Nie ma podstaw prawnych, by Niemcy mogły nam odmówić reparacji; tu trzeba działać konsekwentnie, dzieląc całą akcję na etapy, teraz jest etap sejmowy - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci Prawdy".





Szczerski pytany w poniedziałek w radiu RMF FM o wywiad J.Kaczyńskiego dla "Sieci prawdy”, czy "prezydent jest jeszcze z nami" odparł: "prezydent przede wszystkim jest z Polakami i dotrzymuje obietnicy."

"(Prezydent) dzisiaj ogłosi po dwóch miesiącach prac swoje projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS, i tym samym wypełni swoje zobowiązania, które podjął wetując poprzednie złe ustawy" - podkreślił minister.

Na pytanie skąd wątpliwości w obozie PiS, czy prezydent ich jeszcze wspiera Szczerski odparł: "To jest tak, że prezydent w tym przypadku przede wszystkim ma rolę autonomiczną. On jest autorem tych ustaw i pewnie część także postulatów i uwag, które zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość będzie w tych ustawach uwzględnione część zapewne nie".

Na uwagę, że tygodnik "Sieci prawdy" pisze wprost, że PiS nie zaakceptuje proponowanych ustaw dot. sądownictwa w takim kształcie, jaki wyłania się z obecnych propozycji prezydenta Andrzeja Dudy, Szczerski powiedział, że to jest artykuł mówiący o jednym z możliwych scenariuszy, "tym bardziej radykalnym".

Według niego PiS określi swoje stanowisko ws. ustaw po przedstawieniu ich przez prezydenta. "Trudno żebyśmy brali za oświadczenie oficjalne PiS artykuł gazetowy" - zaznaczył.

Na sugestię, że to wygląda bardzo wyraźnie na koniec jednolitego obozu "dobrej zmiany" Szczerski odparł: "Ależ skąd, dlatego, że nie wiem skąd taka postawa. Ja mogę powiedzieć": +między nami dobrze jest+. Dlatego, że punkt wyjścia jest ten sam".

"Jeśli nawet są różne, rozbieżne w niektórych obszarach postulaty, ale rozmowy trwają i jest szansa na to, żeby przeprowadzić tę reformę. Jeśli oczywiście po żadnej ze stron reagujących na te propozycje prezydenta nie dojdzie do takich ekstremalnych reakcji to(...)ta rzeka da się jeszcze sprowadzić do tego samego biegu" - zaznaczył minister.

Szczerski pytany był też, czy prezydent celowo niszczy z egoistycznych pobudek obóz dobrej zmiany podkreślił, że jeśli chodzi o kalendarz (wyborczy) "jest odwrotnie niż w roku 2015. "Najpierw będą wybory parlamentarne, a potem prezydenckie" - zauważył.

"Jeśli PiS chce, a powinno chcieć, wygrać kolejne wybory, to musi przede wszystkim kalkulować to, że ono pierwsze stanie do próby wyborczej. Potem będą wybory prezydenckie. Odwrotnie niż było w 2015 r. Więc to nie Andrzej Duda wygra wybory, a potem PiS będzie szło razem po tej linii zwycięskiej do drugiej kadencji, tylko odwrotnie. Więc PiS powinno dziś, i tak zapewne czyni to gremium odpowiedzialne za politykę partii, walczyć o swoją reelekcje, a nie dopiero jej kontekstem będzie start Andrzeja Dudy na II kadencję, jeśli się na to zdecyduje".

Na pytanie czy prezydent chce "oderwać się od obozu rządzącego" Szczerski zauważył:

"Wszyscy wzięliśmy na siebie ogromną odpowiedzialność za Polskę. To jest odpowiedzialność dzisiaj szczególna dlatego, że jest jedna partia rządząca, jedno środowisko rządzące, w Polsce".

"To jest tak, że nie ma już na kogo zrzucić współodpowiedzialności, czy odpowiedzialności za politykę. Więc ta reelekcja 2019 r. parlamentarna, a w 2020 r. prezydencka, będzie oceną tej działalności. Każdy dzisiaj polityk w Polsce, który jest odpowiedzialny za państwo, w tym także środowisko PiS, politycy PiS, powinni zastanawiać się nad tym, czy to, co robią, jak układają relacje z prezydentem, pomoże im wygrać wybory w 2019 r., czy nie. To jest główne zadanie dzisiaj strategów PiS. Tak powinno być" - dodał szef gabinetu prezydenta.

Dopytywany, zapewnił, że są dobre relacje między PiS a prezydentem. Jest dobrze, dlatego, że jest uczciwie, nie ma pudrowania, mamy uczciwe dyskusje, mamy regularne spotkania wokół ważnej reformy - ocenił minister Szczerski.