Krajowa Rada Sądownictwa stanowczo sprzeciwia się działaniom wymierzonym w niezależność sądów; działanie prokuratury jest formą nacisku - głosi przyjęte w piątek stanowisko Rady w sprawie postępowania dot. sędziów w związku z decyzjami w tzw. aferze polickiej.

"Prokuratura, nie osiągnąwszy celu procesowego w postępowaniu dotyczącym środka zapobiegawczego nie może podejmować czynności procesowych w stosunku do sędziego, który wykonuje obowiązki administracyjne w wydziale. Stanowi to instrumentalne wykorzystanie uprawnień prokuratorskich, by osłabić zaufanie do bezstronności organów wymiaru sprawiedliwości" - oceniła KRS. Dodała, że "działania, które w istocie rzeczy mają na celu obejście przepisów dotyczących immunitetu sędziego są działaniami godzącymi w porządek prawny w państwie".

Prokuratura Krajowa informowała 23 sierpnia, że przez szczecińską prokuraturę regionalną jest prowadzone śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez sędziów odpowiedzialnych za wyznaczenie składów sędziowskich, decydujących o aresztach wobec podejrzanych ws. wielomilionowych strat w Grupie Azoty Zakładach Chemicznych Police.

W lipcu szczeciński sąd nie uwzględnił zażaleń prokuratury na niezastosowanie aresztu wobec 10 podejrzanych w tzw. aferze polickiej. Według sądu II instancji zebrane przez prokuratora dowody nie pozwalają na przyjęcie, iż zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im czynów. Żaden z podejrzanych nie trafił wtedy do aresztu.

Jak informowała PK sędziów powołanych do orzekania w sprawie wyznacza się w kolejności według wpływu spraw oraz jawnej dla stron listy sędziów danego sądu lub wydziału. Dodawała, że taki sposób wyznaczania sędziów powinien być zastosowany również w szczecińskich sądach, gdzie rozpoznawane były wnioski prokuratora o zastosowanie aresztów. Tymczasem - jak dodawała PK - "prokuratura otrzymała z sądu kilka różnych wokand sędziowskich dotyczących rozpoznania tej samej sprawy; różniły się one osobowym składem orzekającym, liczbą sędziów, a także terminem posiedzeń".

"KRS podkreśla, że działania prokuratury obejmujące prowadzenie śledztwa de facto wobec konkretnego sędziego i mające za swój przedmiot zindywidualizowane czynności procesowe, jakie sędzia podejmuje w toku sprawy, godzi w konstytucyjne gwarancje niezawisłości sędziego, jest formą szykany i niedozwolonego nacisku zarówno w stosunku do sędziów, jak i organów sądów. Wymiar sprawiedliwości nie może funkcjonować w warunkach zastraszania i wywierania wpływu na sędziów" - napisano w stanowisku Rady.

Zastępca rzecznika prasowego KRS sędzia Sławomir Pałka powiedział w piątek, że w sprawie tej do sądu wpłynęło w niedługim czasie wiele wniosków aresztowych. "Sąd ma 24 godziny na rozpoznanie takiego wniosku. Na dyżur był wyznaczony jeden sędzia, jeśli nie doszłoby do zaangażowania w prace w sprawie tych wniosków wszystkich sędziów wydziału, niemożliwe byłoby przy tak dużej sprawie rozpoznanie tych wniosków w ustawowym terminie" - zaznaczył sędzia Pałka.

Rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek już we wtorek mówił, że Rada sprawdzi ewentualne naciski na sędziów w tej sprawie. "Rada ma w kompetencjach zagadnienie stania na straży niezależności sądów, niezawisłości sędziowskiej, czyli czuwania, by poprzez decyzje różnych organów, czy czasem decyzje polityczne, nie dochodziło do prób wpływania na orzeczenia sądu" – mówił wtedy.

Minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił w sierpniu, że nie podejmował żadnych decyzji ws. wszczęcia postępowania, co do sędziów, którzy dopuścili się ewentualnych nieprawidłowości w związku z wyznaczaniem wokand sądowych w sprawie tych wniosków aresztowych.

To postępowanie zostało zainicjowane przez prokuratorów prowadzących na miejscu postępowanie, dlatego że stwierdzili rzecz niespotykaną i niecodzienną, mianowicie doszło do zmian składów wyznaczanych do rozpoznania wniosku o tymczasowe aresztowanie i w sposób, który jest nie tylko nieznany w praktyce, ale niezgodny w ocenie prokuratorów z obowiązującym w Polsce stanem prawnym" - mówił Ziobro. (PAP)