Amerykanie nie mogą już podróżować do Korei Płn. - w piątek wszedł w życie zakaz ogłoszony w lipcu przez Departament Stanu. Bezpośredni wpływ na to miał przypadek amerykańskiego studenta Otto Warmbiera, który niedawno zmarł po miesiącach więzienia w Korei Płn.

W praktyce zakaz polega na tym, że amerykańskie paszporty przestały uprawniać do wjazdu lub przejazdu przez Koreę Płn. Nowe przepisy stanowią także, że władze mogą unieważnić paszport każdego Amerykanina, który złamie zakaz.

Dopuszcza się "bardzo ograniczone wyjątki" np. dla dziennikarzy albo pracowników humanitarnych, ale będą oni musieli dowieść, że ich podróż do Korei Płn. służy interesom narodowym USA. W przypadku zgody będzie ona dotyczyła tylko jednego konkretnego wyjazdu.

Departament Stanu zdecydował się na takie środki ze względu na "poważne zagrożenie aresztowaniem i długotrwałym więzieniem zgodnie z prawem Korei Północnej i pod nadzorem służb".

22-letni Warmbier pojechał na wycieczkę do Korei Północnej pod koniec 2015 roku. Został tam aresztowany i skazany na 15 lat w obozie pracy za próbę zabrania propagandowego plakatu, który wisiał w jego hotelu. W czerwcu został on w stanie śpiączki przetransportowany do USA, parę dni po przylocie do kraju zmarł. Władze Korei Północnej zaprzeczyły, jakoby jego stan spowodowany był torturami. (PAP)

kot/ mc/