Co najmniej 11 cywilów zginęło, a 16 zostało rannych w środę w rezultacie ataku należącego do NATO śmigłowca na dom zajęty przez talibskich rebeliantów w prowincji Logar na wschodzie Afganistanu - poinformowały miejscowe władze.

Sojusz Północnoatlantycki nie potwierdził dotychczas, że w incydencie uczestniczył jego śmigłowiec lub USA, ale rzecznik natowskiej misji szkoleniowej Resolute Support w oświadczeniu przekazał, że badane są doniesienia w tej sprawie.

Gubernator prowincji Logar Halim Fedai powiedział, że do zdarzenia doszło niedaleko stolicy regionu, Pul-i-Alam. "Talibowie zajęli pozycje w należącym do cywilów domu i wystrzelili pocisk w kierunku śmigłowca NATO. Właściciel domu błagał talibów, by odeszli, ale bez skutku. Śmigłowiec zawrócił i ostrzelał dom, powodując ofiary śmiertelne" - relacjonował.

Zapowiedziane przez prezydenta USA Donalda Trumpa nasilenie operacji w Afganistanie może sprawić, że wzrośnie też liczba ofiar wśród ludności cywilnej - zauważa Reuters, przypominając, że kwestia ta od dawna powoduje napięcia.

Misja Resolute Support została stworzona po zakończeniu w 2014 roku funkcjonowania sił ISAF w Afganistanie w celu dalszego wspierania afgańskich sił bezpieczeństwa.