Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani wyraził zadowolenie z ogłoszenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa nowej strategii wobec Afganistanu, zakładającej wysłanie dodatkowych 4 tys. żołnierzy, i wyraził wdzięczność za "trwałe zobowiązanie" do walki z talibami.

"Jestem wdzięczny prezydentowi Trumpowi i amerykańskiemu narodowi za to potwierdzenie wsparcia (...) dla naszej wspólnej walki, mającej na celu uwolnienie regionu od groźby terroryzmu" - powiedział we wtorek Ghani.

Szef afgańskiego państwa dodał, że nowa strategia zwiększy zdolność misji szkoleniowej dla afgańskich sił bezpieczeństwa, w tym wzmocni jej nowo powstałe siły powietrzne oraz podwoi liczebność sił specjalnych w Afganistanie.

Zapewniwszy, że "afgański rząd priorytetowo traktuje przyspieszenie rygorystycznego programu reform mającego na celu wyeliminowania korupcji", która osłabia kruchy proces demokratyczny w Afganistanie, Ghani wyraził zadowolenie, że Waszyngton "chce widzieć bezpieczeństwo Afganistanu w ramach procesu regionalnego". "Partnerstwo między Stanami Zjednoczonymi a Afganistanem jest silniejsze niż kiedykolwiek, by poradzić sobie z zagrożeniem terrorystycznym" - oznajmił prezydent.

"To dla nas historyczny dzień. Dzisiaj Ameryka pokazała, że jest z nami, bez ograniczenia w czasie" - zaznaczył Ghani podczas wizyty u afgańskich żołnierzy stacjonujących w Kandaharze.

Zwracając się do talibów powiedział: "Nie możecie wygrać tej wojny". Ale "drzwi do pokoju i negocjacji są otwarte" - oświadczył.

Prezydent Trump w przemówieniu do narodu w poniedziałek przedstawił nową strategię zakończenia 16-letniego konfliktu zbrojnego w Afganistanie. Przewiduje ona m.in. zwiększenie liczebności sił amerykańskich stacjonujących w Afganistanie; według przedstawicieli Pentagonu chodzi o wysłanie nie więcej niż 4 tys. dodatkowych żołnierzy USA. Obecnie w Afganistanie stacjonuje ich ok. 8,4 tys.

Trump podkreślił, że nowa strategia będzie oparta na "ocenie sytuacji przez dowódców wojskowych na miejscu w Afganistanie", a nie na "sztucznych terminach". Wycofanie sił amerykańskich z regionu - wyjaśnił - "stworzyłoby próżnię, którą natychmiast wypełniliby terroryści z Al-Kaidy i Państwa Islamskiego".

Strategię dalszej obecności sił USA i zwiększenia ich liczebności potępili afgańscy talibowie, którzy zapowiedzieli, że "dopóki w ich kraju pozostanie choć jeden amerykański żołnierz, dżihad będzie kontynuowany".