Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest już zmęczony "chaotycznym i skandalicznym" wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, dlatego chce zakończyć ten serial 10 kwietnia 2018 roku - ocenił w piątek poseł PO Michał Szczerba.

W czwartek wieczorem w 88. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, Krakowskim Przedmieściem przeszedł Marsz Pamięci. Poprzedziła go msza św. w intencji ofiar, którą odprawiono w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

"Wierzę, że w ósmą rocznicę staną tu pomniki i usłyszymy ostateczną odpowiedź o katastrofie smoleńskiej" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wtedy - po 96 marszach, a ofiar było przecież 96 - będziemy mogli powiedzieć: "kończymy" - dodał.

Poseł PO Michał Szczerba, odnosząc się do słów prezesa PiS, powiedział w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, że Jarosław Kaczyński jest już zmęczony "chaotycznym, skandalicznym" wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej. "Więc chce zakończyć ten serial (w ósmą rocznicę katastrofy) 10 kwietnia 2018" - podkreślił.

Z kolei wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) oceniła, że prezes PiS nie powiedział nic nowego, "poza tym, że zbliżamy się do zamknięcia tej sprawy, do postawienia pomników (ofiar katastrofy smoleńskiej)".

Kidawa-Błońska powiedziała, że zgadza się z tym, że pomniki powinny powstać. "Ale powinny powstać w zgodzie i w spokoju" - zastrzegła.

Pytana, czy pomniki powinny stanąć na Krakowskim Przedmieściu, Kidawa-Błońska powiedziała, że jeżeli zostanie znalezione odpowiednie miejsce, które nie będzie wkraczało poza ochronę konserwatora zabytków i jeżeli pomniki będą ciekawą formą, to sprawa jest otwarta. "Ale nie można niczego robić na siłę" - podkreśliła.

W połowie kwietnia PiS ogłosił, że rozpoczyna dwa równolegle przebiegające konkursy, które mają wyłonić autorów projektów pomników smoleńskich. Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego ma stanąć na osi ulicy Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, a pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej u zbiegu ulic Krakowskie Przedmieście i Karowej.