Minister obrony USA Jim Mattis oświadczył w czwartek, w związku z rosnącymi napięciami między Waszyngtonem a Pjongjangiem, że Stany Zjednoczone w relacji z Koreą Płn. skupiają się na dyplomacji. Podkreślił, że scenariusz konfliktu zbrojnego byłby "katastrofalny".

"Są rezultaty dyplomatyczne i chcę zostać przy tej dynamice" - powiedział Mattis w rozmowie z dziennikarzami w Kalifornii. Podkreślił, że choć konieczne jest zapewnienie możliwości skorzystania z rozwiązań militarnych, gdyby zaszła potrzeba ich zastosowania, USA wolą dyplomatyczne podejście do Korei Północnej.

Wcześniej w czwartek amerykański prezydent Donald Trump powiedział, że jeśli Korea Północna "nie weźmie się w garść", popadnie w kłopoty, jakich kiedykolwiek doświadczyło niewiele krajów. Dodał, że USA "oczywiście" zawsze biorą pod uwagę negocjacje z Pjongjangiem, ale że negocjacje z tym krajem kończyły się fiaskiem przez ostatnie 25 lat.

Nawiązując do północnokoreańskich gróźb zaatakowania Guamu, Trump powiedział, że gdyby Korea Północna poczyniła jakiekolwiek kroki, "by choćby pomyśleć o ataku, miałaby powody do obaw". Z kolei we wtorek prezydent ostrzegał, że jeśli Pjongjang będzie dalej grozić Stanom Zjednoczonym, to spotka go "ogień i gniew, jakich świat nigdy nie widział".