Mimo, że decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE dot. wstrzymania cięć w Puszczy Białowieskiej jest postanowieniem tymczasowym, to powinna być ona natychmiast wykonana - wskazał sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marek Safjan.

Trybunał Sprawiedliwości UE podjął w piątek wstępną decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach Natura 2000. Jest to też środek tymczasowy, o który wnioskowała Komisja Europejska. Komisja wyjaśniała, że środki tymczasowe są wykorzystywane przez Trybunał jedynie w wyjątkowo nagłych i poważnych przypadkach. Jak tłumaczyła Komisja, zmuszają one bowiem państwo członkowskie do zaprzestania działań powodujących poważne i nieodwracalne szkody przed wydaniem orzeczenia.

Sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marek Safjan zwrócił uwagę we wtorek w rozmowie z TOK FM, że mimo iż decyzja Trybunału nie jest postanowieniem definitywnym, "to nie ma żadnej wątpliwości, że powinno być natychmiast wykonane". "Nie jest to powinność z przyzwoitości czy obowiązek moralny. Jest to obowiązek prawny, który wynika z zasad funkcjonowania Trybunału Sprawiedliwości" - podkreślił.

Safjan dodał, że "prawdopodobnie pod koniec sierpnia można się spodziewać, iż będzie wydane tzw. definitywne postanowienie o zabezpieczeniu".

Wyjaśnił, że do tego czasu Polska będzie mogła przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie, ale to nie zmienia faktu, iż nakaz wstrzymania wycinki obowiązuje i "jego nieprzestrzeganie stanowi jawne naruszenie reguł traktatowych".

Sędzia przypomniał, że strona polska otrzymała informację o decyzji Trybunału Sprawiedliwości w piątek po południu. "Od tego czasu w dalszym ciągu postępuje wycinka Puszczy Białowieskiej. Jest to zdarzenie, które bulwersuje opinię publiczną nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Muszę z przykrością stwierdzić, że jest to pierwszy przypadek w historii Trybunału Sprawiedliwości, w historii orzecznictwa europejskiego, kiedy państwo nie wykonuje postanowienia zabezpieczającego" - powiedział.

Safjan pytany o możliwe sankcje dla Polski, powiedział, że musi być bardzo ostrożny w kwestii oceny dalszych działań Trybunału i wyciągania konsekwencji, ponieważ sprawa jest precedensowa. "Wymaga od nas pogłębionego rozważenia, to nie jest sytuacja, w której dzisiaj można odpowiedzieć na pytanie - w jaki sposób reagować. Wchodzimy w wewnętrzne procedury, o których nie mogę w tym momencie mówić" - podkreślił.

"Trybunał nie ma bomby atomowej, natomiast powstaje tutaj dylemat, który stwarza sytuacja bez precedensu, niemająca swojego odpowiednika nigdy wcześniej. Jest ona niewątpliwie całkowicie niezgodna z postanowieniami traktatu akcesyjnego. Polska, przystępując do traktatu unijnego, jednocześnie zobowiązała się do respektowania orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości, który jest jedynym organem uprawnionym do interpretacji prawa unijnego i orzekania o jego zgodności np. z normami traktatowymi" - dodał przedstawiciel Trybunału.

Według niego Polska mówiąc "nie" decyzji Trybunału, narusza także zasadę równego traktowania w stosunku do innych państw.

Przedstawiciele resortu środowiska informowali w poniedziałek, że nadal prowadzić będą działania ochronne w puszczy. Argumentowali, że jest to niezbędne dla ratowania cennych dla UE siedlisk.

Minister Jan Szyszko mówił, że MŚ i podległe mu Lasy Państwowe "na terenie Puszczy Białowieskiej i na terenie obszarów Natury 2000 wykonują tylko i wyłącznie działania związane z zadaniami ochronnymi".

"Równocześnie te działania są zgodne z zachowaniem bezpieczeństwa publicznego. Dziwi nas w związku z tym fakt, że Komisja Europejska domaga się tego, co w Polsce w tej chwili jest stosowane" - dodał minister.