Berlin przypomniał rządowi Rosji o obietnicy, że dostarczane przez Siemensa turbiny nie zostaną zainstalowane na Krymie, i ostrzegł, że naruszenie przepisów o sankcjach będzie miało konsekwencje dla niemiecko-rosyjskich relacji - podał w niedzielę "Bild".

Obietnicę przestrzegania przepisów o sankcjach złożył osobiście prezydent Władimir Putin ministrowi spraw zagranicznych Niemiec Sigmarowi Gabrielowi - podaje niedzielne wydanie "Bilda" - "Bild am Sonntag" (BamS).

"Rząd federalny ponownie przypomniał rządowi rosyjskiemu o tych obietnicach i zwrócił uwagę, że tak poważne naruszenie przepisów o sankcjach stanowi obciążenie dla niemiecko-rosyjskich relacji" - powiedział rzecznik MSZ.

Siemens zapowiedział w piątek, że w związku z bezprawnym dostarczeniem na Krym czterech wyprodukowanych przez niego turbin gazowych rezygnuje z udziałów w rosyjskim przedsiębiorstwie Interautomatika i kończy umowę licencyjną. Koncern zawiesi także do odwołania eksport urządzeń dla elektrowni, w których pośrednikiem są rosyjskie firmy kontrolowane przez państwo.

Kreml odmówił komentowania rezygnacji Siemensa z joint venture w Rosji; nie komentuje też sytuacji związanej ze współpracą niemieckiego koncernu Siemens z rosyjskimi firmami; pytania na ten temat należy kierować do tych firm - oświadczył w piątek rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow.

Pytany o doniesienia, jakie pojawiły się w mediach niemieckich, jakoby rosyjski prezydent obiecał kanclerz Niemiec Angeli Merkel, iż turbiny Siemensa nie trafią na Krym, rzecznik odparł, że nie będzie komentował tego tematu.

W zeszłym tygodniu Pieskow zapewnił, iż cały sprzęt dostarczany na Krym, w tym turbiny, jest produkowany w Rosji.

W reakcji na aneksję Krymu Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje, zabraniające osobom indywidualnym i firmom dostarczania takich urządzeń jak turbiny gazowe na zajęty bezprawnie półwysep. (PAP)