Jeśli ktoś obecnie pełni funkcję publiczną, to jego dane zostaną ujawnione - powiedział we wtorek w Polskim Radiu, komentując odtajnianie zbioru zastrzeżonego IPN, rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że nie ma wniosków o utajnienie dokumentów dot. dzisiejszych osób publicznych.

16 czerwca minął termin, do którego szefowie poszczególnych służb specjalnych mieli dokonać przeglądu tzw. zbioru zastrzeżonego IPN - części archiwów, które ze względu na bezpieczeństwo państwa pozostawały niejawne. Do tego też czasu szefowie służb mogli złożyć wnioski do prezesa IPN o utrzymanie niejawności części zbioru.

"Weszliśmy w etap procedury likwidowania tzw. zbioru zastrzeżonego, w którym ogromna większość - około 90 proc. akt do tej pory tam przechowywanych - zostanie udostępniona w zbiorze ogólnym IPN. To jest procedura, która pewnie zajmie jakiś czas, i to IPN musi określić, na jakich zasadach i w jakiej kolejności będzie prowadził te prace" - mówił Żaryn zapytany o likwidację tego zbioru.

"Wnioski, które dotyczą około 10 proc. tych akt, które do tej pory były w zbiorze zastrzeżonym, dotyczą kilku grup tematycznych: dane wywiadu technicznego PRL, dane dotyczące systemów łączności, dekryptażu czy szyfrów stosowanych przed rokiem '90 (i później na ich bazie polskie służby budowały swoje systemy zabezpieczeń); to są kwestie lokali konspiracyjnych czy też dane rozpracowywanych przez służby PRL ambasad czy placówek dyplomatycznych i funkcjonariuszy obcych służb, którzy w chwili obecnej są naszymi sojusznikami" - wyliczał.

"Pewna grupa wniosków dotyczy również współpracowników służb, którzy kontynuowali współpracę (ze służbami specjalnymi - PAP) po roku '90. To jest zarówno grupa obywateli polskich, jak i obywateli krajów trzecich. Tych agentów jest w okolicach 70 i tu żelazną zasadą pana ministra (koordynatora służb specjalnych Mariusza) Kamińskiego było, by ci, których dane pozostaną niejawne, nie prowadzili żadnych działań wymierzonych w opozycję antykomunistyczną oraz Polonię, ani żeby nie były to osoby życia publicznego, które miały jakiś znaczący wpływ na III RP" - mówił.

Zapewnił, że jeśli ktoś obecnie pełni funkcję publiczną, to jego dane zostaną ujawnione. Zaznaczył, że w tej grupie, która została objęta wnioskami, nie ma żadnych osób publicznych.

Tzw. zbiór zastrzeżony, przez badaczy określany również jako zbiór "Z", powstał na mocy ustawy o IPN z 1998 r. To materiały wytworzone przez aparat bezpieczeństwa PRL i przechowywane w tajnym zbiorze ze względu na aktualne bezpieczeństwo polskiego państwa.

Nowelizacja ustawy o IPN z 2016 r. zlikwidowała zbiór zastrzeżony IPN. Niejawne mają pozostać tylko te dokumenty, o których utajnienie złożą wnioski szefowie poszczególnych służb - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej, Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego. Ostateczną decyzję o utajnieniu poszczególnych dokumentów podejmuje prezes Instytutu Pamięci Narodowej. (PAP)