Przewodniczący niemieckiego Bundestagu Norbert Lammert radzi Federalnemu Trybunałowi Konstytucyjnemu, by zachował powściągliwość w orzekaniu i nie ograniczał pola manewru ustawodawcy. W przeciwnym razie parlament może się bronić przed ingerencją TK.

Zdaniem Lammerta ograniczany w swoim działaniu Bundestag może w przyszłości próbować dokonać zmian w konstytucji, aby skutecznie zapobiec "niechcianym orzeczeniom" TK.

Szef pierwszej izby parlamentu wyłożył swoje poglądy na relacje między ustawodawcą a TK w autorskim materiale opublikowanym w czwartek na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Jak zauważył na wstępie, sędziowie TK wyznaczają jako strażnicy konstytucji granice polityce, mogą w razie konieczności korygować rządy i parlament, a także znosić demokratycznie podjęte decyzje, jeśli są one sprzeczne z konstytucją.

Szef Bundestagu pisze, że podobnie jak ustawodawca, który w swej działalności łączy politykę z prawem, także Trybunał Konstytucyjny nie działa w sposób "czysto prawny". Najwyżsi sędziowie w Niemczech działają na obszarze wzajemnego oddziaływania nazywanym przez naukowców i publicystów "polityzacją orzeczeń konstytucyjnych".

Lammert zaznacza, że pogląd, iż orzeczenia TK w Karlsruhe są uzasadniane tylko i wyłącznie argumentami prawnymi, bez brania pod uwagę aspektów politycznych, jest "nieporozumieniem". Mądrość wielu orzeczeń manifestuje się jego zdaniem właśnie w "świadomości dla politycznych skutków" - w "rozsądnej równowadze pomiędzy prawnymi i politycznymi argumentami".

Relacje pomiędzy władzą ustawodawczą a sądowniczą są "szczególnie wrażliwe" i niepozbawione tarć - ocenia polityk CDU.

Jak tłumaczy, z jednej strony istnieje stała pokusa ustawodawcy, by poprzez stałe regulowanie "nadwyrężać" konstytucję, z drugiej zaś strony skłonność Trybunału do "prowokowania" ustawodawcy poprzez "poprawianie konstytucji za pomocą twórczej interpretacji".

Lammert wymienia szereg ostatnich orzeczeń TK i ostrzega przed "przesunięciem polityki z parlamentu do Trybunału Konstytucyjnego", co ma miejsce szczególnie wtedy, gdy skarga konstytucyjna uważana jest za przedłużenie polityki.

Zdaniem Lammerta można zaobserwować "sędziowską nadgorliwość" do regulowania spraw i przyznawania sobie kompetencji, które właściwe należą do innych organów.

Wśród przykładów szef Bundestagu wymienia orzeczenia TK dotyczące prawa wyborczego, które uważane są przez parlamentarzystów za mieszanie się sądu w kompetencje ustawodawcy. Jednym z takich wyroków było zniesienie 5-proc. progu wyborczego w wyborach samorządowych, co doprowadziło do rozczłonkowania lokalnych parlamentów.

Zdaniem Lammerta TK powinien zachować powściągliwość, która cechowała go w przeszłości, dzięki czemu cieszy się on nie tylko popularnością, lecz także wielkim prestiżem w społeczeństwie.

Ustawodawca, który czuje, że jego pole manewru jest ograniczone, będzie zapewne próbować się bronić, poprzez zmiany w konstytucji, aby w miarę skutecznie zapobiec niechcianemu orzecznictwu w przyszłych sprawach ostrzega Lammert.

Szef Bundestagu przytacza przy okazji opinię sędzi TK z początków RFN - Rupp von Bruenneck, która ostrzegała przed przejmowaniem przez TK roli "rezerwowego ustawodawcy".

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)