Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w poniedziałek w Berlinie, że wynik wyborów regionalnych w Szlezwiku-Holsztynie oznacza porażkę SPD i daje CDU prawo do sformowania rządu w tym kraju związkowym, niezależnie od ambicji innych ugrupowań.

"Dotychczasowa koalicja kierowana przez SPD przegrała wybory z powodu słabego bilansu swoich rządów" - powiedziała Merkel na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie. Ze względu na wyraźną przewagę nad SPD, CDU "dostała jasny mandat do utworzenia rządu" - zaznaczyła Merkel.

Lider CDU w Szlezwiku-Holsztynie, Daniel Guenther, powiedział, że jego celem jest stworzenie wspólnego rządu z liberalną FDP i Zielonymi. "Jestem optymistą, uważam, że rozmowy koalicyjne zakończą się sukcesem" - podkreślił 43-letni chadek.

W wyborach do regionalnego parlamentu Szlezwiku-Holsztyna CDU zdobyła 32 proc. głosów, a SPD 27,2 proc.

Na Zielonych głosowało 12,9 proc. wyborców, a na partię mniejszości duńskiej SSW 3,3 proc. Liberałowie z FDP dostali 11,5 proc.

Rządząca landem od 2012 roku koalicja SPD z Zielonymi i SSW utraciła większość i musi oddać władzę.

Z arytmetycznego punktu widzenia możliwa jest także, pomimo przegranej SPD, jej koalicja z Zielonymi i FDP. Ku takiemu rozwiązaniu skłaniają się Zieloni, jednak FDP jest temu zdecydowanie przeciwna.

Z przeprowadzonej przez telewizję ARD analizy wyników wyborów wynika, że ogromna większość wyborców, którzy oddali głosy na CDU, kierowała się zaufaniem do Merkel, że w niespokojnych czasach jest w stanie zapewnić krajowi stabilność i bezpieczeństwo.

Na konferencji prasowej w Berlinie Merkel starała się pomniejszyć swoją rolę. Jej zdaniem, główną rolę w zwycięstwie w Szlezwiku-Holsztynie odegrał właściwy dobór tematów przez kierownictwo na szczeblu regionalnym.

Merkel zaprzeczyła, że zwycięstwo w Szlezwiku-Holsztynie będzie miało decydujące znaczenie dla wyniku wyborów do Bundestagu 24 września. "Wybory landowe to wybory landowe, a wybory do Bundestagu to wybory do Bundestagu" - powiedziała.