Nie widzę koincydencji i związku z naszą sytuacją wewnętrzną - tak marszałek Senatu Stanisław Karczewski odniósł się do głosowanie posłów PiS w ZP RE ws. raportu dotyczącego funkcjonowania w Turcji instytucji demokratycznych.

Marszałek Senatu był pytany na środowym briefingu w Senacie, czy głosowanie posłów PiS, którzy opowiedzieli się przeciw przywróceniu procedury monitoringu w Turcji, oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość jest zwolennikiem tak ostrych regulacji, jakie wprowadza Turcja.

"Oczywiście, że nie. I to nie jest wyraz naszej polityki, polityki wewnętrznej, nie znam wyników tego głosowania i nie wiem do końca jak ono wyglądało, nie chcę się w tej sprawie wypowiadać. Natomiast nie widzę tu koincydencji i związku z naszą sytuacją wewnętrzną" - odpowiedział Karczewski.

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy opowiedziało się we wtorek za przywróceniem procedury monitoringu Turcji; decyzja odzwierciedla poważne zaniepokojenie funkcjonowaniem instytucji demokratycznych w tym państwie. W przyjętej rezolucji Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zaapelowało do władz Turcji o rychłe uchylenie stanu wyjątkowego, przywrócenie demokratycznych instytucji i uwolnienie więzionych ustawodawców i dziennikarzy.

Głosowanie poprzedziła niemal trzygodzinna debata na temat sytuacji w Turcji po udaremnionej próbie zamachu stanu w ubiegłym roku i takich działań władz tureckich, które po niej nastąpiły, jak masowe aresztowania, prześladowanie opozycji i rozszerzenie władzy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Za monitoringiem opowiedziało się 113 deputowanych, przeciw było 45, w tym posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy tym samym opowiedzieli się przeciw przyjęciu raportu dot. funkcjonowania instytucji demokratycznych w Turcji.