Przewodniczący Rady Europejskiej b.premier Donald Tusk odpowiada politycznie za niewyjaśnienie kwestii smoleńskiej - uważa sekretarz stanu w KPRM Paweł Szefernaker. "Odpowiada za to, że po 2010 r. nie wrócił do Polski wrak (TU154M) i że oddano śledztwo Rosjanom" - dodał.

Szefernaker pytany w programie "Jeden na jeden" w TVN24 czy Donald Tusk powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za sprawę smoleńska, powiedział: "Na pewno działania, których nie podjął polski rząd po katastrofie smoleńskiej i to państwo teoretyczne, które było po 2010 r., za to politycznie odpowiada Donald Tusk". "Trwają procedury, trwają postępowania i poczekajmy spokojnie na wyniki tych postępowań" - dodał.

Dopytywany, czy nie wyklucza postawienia b. premiera Polski przed TS, odpowiedział: "Politycznie za niewyjaśnienie kwestii smoleńskiej odpowiada osoba, która była wtedy premierem - pan przewodniczący Donald Tusk. Przewodniczący Tusk odpowiada politycznie za to, że po 2010 r. nie wrócił wrak do Polski, że oddano śledztwo Rosjanom".

Szefernaker odniósł się także do przyjazdu Donalda Tusk do Warszawy. Szef Rady Europejskiej zeznawał w środę warszawskiej prokuraturze jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Pytany jak podobało mu się powitanie Donalda Tuska na Dworcu Centralnym w Warszawie, odpowiedział: "To nie jest kwestia podobania. Wczorajszy spektakl, który urządził pan przewodniczący Tusk to jedna wielka ściema".

"Jest z tego znany, ma pociąg do władzy, pociąg do propagandy i wczoraj ten pociąg do propagandy się objawił. Bo jak był premierem to bardzo często szukano tematów zastępczych - pamiętamy tematy dopalaczy, walki z pedofilami, które odwracały uwagę opinii publicznej od innych tematów. Wczoraj była sytuacja, w której pan przewodniczący też próbował odwrócić uwagę, ale żyjemy w czasach, kiedy internet wszelkiego rodzaju ściemę wychwytuje. I także wczoraj wielu internautów wychwyciło tę ściemę, z jaką mieliśmy do czynienie, choćby tych ochroniarzy, te limuzyny, które jechały za spacerującym po Warszawie Donaldem Tuskiem, także Polacy już się na tę ściemę nie dadzą się złapać” - podkreślił Szefernaker.

Na pytanie, czy wezwanie przewodniczącego Rady Europejskiej do prokuratury to jest pierwszy odcinek operacji "jak dorwać Tuska "realizowanej przez PiS, odpowiedział: "To nie jest żaden odcinek, żadnej operacji".

Szefernaker był też pytany, kiedy skończy się cierpliwość premier do ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Jak podkreślił premier ocenia wszystkich ministrów z zadań, jakie postawiła i jakie większość parlamentarna stawia przed rządem. "Zapewne nie tylko ten minister, ale także wszyscy inni będą rozliczeni z tych zadań" - zapewnił. Dodał, że "do wszystkich ministrów, którzy tworzą rząd pani premier Beaty Szydło, rząd Prawa i Sprawiedliwości, premier ma zaufanie".

Szefernaker odniósł się także do wypowiedzi marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, że "być może dojdzie do płytkiej rekonstrukcji rządu". "Na pewno, jeżeli będą wszelkiego rodzaju zmiany, korekty to będzie o nich informowała pani premier Beata Szydło" - powiedział. Dopytywany czy przed wakacjami należy się spodziewać zmian w rządzie, odpowiedział: "Polityka jest bardzo dynamiczna, dziś nie ma tematu rekonstrukcji".

Minister w kancelarii premiera odniósł się również do wypowiedzi posła PiS Jacka Sasin dla "Rzeczpospolitej" nt. pomników smoleńskich. Sasin pytany czy pomniki muszą stanąć przed Pałacem Prezydenckim odparł: "Nie. Jesteśmy realistami. Wiemy, że tam nie ma na nie miejsca. Choć można sobie wyobrazić przeniesienie pomnika Księcia Poniatowskiego".

"W moim przekonaniu dziś nie ma takiego tematu i ciężko na ten temat w ogóle spekulować, bo nie znam takich pomysłów, nie znam takich projektów" - podkreślił Szefernaker.