Sejm w piątek nie zgodził się na wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego informacji rządu na temat zamiaru wypowiedzenia przez Polskę konwencji antyprzemocowej oraz punktu dotyczącego informacji rządu o stosowaniu tej konwekcji w Polsce.

Ponieważ były to punkty sporne, o ich losie Sejm musiał zdecydować w głosowaniu.

Pierwszy wniosek - złożony przez koło poselskie Unii Europejskich Demokratów - dotyczył wprowadzenia do porządku obrad o punkt: "informacja prezesa Rady Ministrów na temat zapowiedzianego zamiaru wypowiedzenia przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej". Za jego wprowadzeniem głosowało 193 posłów, przeciw było 245, a 9 wstrzymało się od głosu.

Drugi wniosek - złożony przez PO - dotyczył uzupełnienia porządku dziennego obrad o punkt: "informacja prezesa Rady Ministrów w sprawie stosowania i obowiązywania w Polsce Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej". Za jego wprowadzeniem było 193 posłów, przeciw zagłosowało 243, a 11 wstrzymało się od głosu.

Wcześniej Sejm w głosowaniu odrzucił wniosek o przerwę w obradach i zwołanie konwentu seniorów złożony przez Monikę Wielichowską (PO).

Na początku stycznia br. na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich zamieszczona została odpowiedź, jaką Adam Bodnar otrzymał od pełnomocnika rządu ds. równego traktowania Adama Lipińskiego, do którego zwrócił się w grudniu z pytaniem, czy w ramach rządu prowadzone są jakiekolwiek prace zmierzające do wypowiedzenia przez Polskę tzw. konwencji antyprzemocowej.

Lipiński napisał, że do Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania wpłynął 28 listopada 2016 roku projekt wniosku o wypowiedzenie konwencji wraz z uzasadnieniem, rozesłanym do uzgodnień międzyresortowych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Jeszcze tego samego dnia rzecznik ministra sprawiedliwości Sebastian Kaleta poinformował, że rząd nie pracuje nad wypowiedzeniem konwencji antyprzemocowej.

Dzień później RPO poinformował, że otrzymał oficjalne zapewnienie od pełnomocnika rządu ds. równego traktowania o tym, iż rząd nie zamierza wypowiedzieć tzw. konwencji antyprzemocowej.

Z kolei pod koniec stycznia br. Lipiński zapewnił w Sejmie, że rząd nie chce wypowiedzieć tzw. konwencji antyporzemocowej. Jak mówił była inicjatywa w tej sprawie Ministerstwa Sprawiedliwości, ale rząd jej nie podjął.

Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r. Od początku budziła ona kontrowersje; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny (dokument zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią).

Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.(PAP)