Polityka prorodzinna nie może opierać się wyłącznie o program 500 plus; sam program należy zmodyfikować, konieczne m.in. wprowadzenie progu dochodowego, program powinien obejmować wszystkie dzieci - powiedział w środę, w Programie I Polskiego Radia prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Ja uważam, że takie przeglądy jak ten, który się dokonuje teraz są potrzebne co roku, bo to jest tak duży program, że jego ewolucja musi następować. Nie może być tak że na tym programie kończy się polityka prorodzinna" - powiedział Kosiniak-Kamysz odnosząc się do przedstawionych we wtorek przez rząd wyników przeglądu systemów wsparcia rodzin. Przygotowany przez MRPiPS dokument zawiera ocenę i propozycje zmian w polityce rodzinnej m.in. w obszarze programu 500 plus.

Według prezesa PSL program wymaga poprawek m.in. wprowadzenia "progu dochodów" dla osób, które będą otrzymywały świadczenie.

"Ja wolę, żeby mama samotnie wychowująca córkę, zarabiająca 1620 zł dostała 500 plus, a nie ta osoba, która zarabia 20 tys. zł co miesiąc na rękę, bo to jest kompletnie bez sensu. Wspieramy tych, którzy mają naprawdę bardzo dużo, a ani kwotą wolną od podatku, ani 500 plus nie dajemy (wsparcia - PAP) mamie samotnie wychowującej dzieci. To jest niesprawiedliwe w tym programie" - ocenił szef ludowców.

Zapytany o to, na jakim poziomie należałoby wprowadzić próg dochodowy stwierdził, że powinni to wyliczyć eksperci w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Ma być to taki poziom, aby "dał ok. miliard złotych oszczędności" - dodał. Według szefa PSL programem 500 plus należałoby też objąć każde dziecko.

Kosiniak-Kamysz przypomniał także pomysł PSL na program "Godzina dla rodziny". "Zakłada krótszy o godzinę dzień pracy dla rodziców mających dzieci w wieki do 10 r. życia, żeby godzić życie zawodowe z rodzinnym" - wyjaśnił polityk. W jego ocenie takie rozwiązanie jest ważne i potrzebne, gdyż rodzice spędzają dużo czasu dowożąc dzieci do żłobków, przedszkoli i szkół.

Kosiniak-Kamysz zapytany o to, czy wesprze wniosek opozycji wotum nieufności wobec rządu stwierdził: "To zawsze decyduje klub w PSL. To jest taka od lat zasada, że my najpierw mamy dyskusje, decyzje i działanie. Decyzje podejmiemy przed głosowaniem". Dodał, że bardzo liczy na debatę przed głosowaniem. (PAP)