Jak dotąd nie udało się ustalić przyczyny złego samopoczucia części uczniów gimnazjum w Bytowie (Pomorskie). 31 dzieci zostało przewiezionych do szpitali. Ewakuowana Szkoła ma być wietrzona przez całą noc. W piątek w placówce planowane są normalne zajęcia.

"Nasze przyrządy pozwalają wykryć 16 niebezpiecznych gazów i innych substancji, ale badania te nic nie wykazały – we wszystkich przypadkach przyrządy wskazały poziom zerowy" - poinformował PAP rzecznik prasowy straży pożarnej w Bytowie asp. sztab. Stefan Pituch.

Jak informowali wcześniej strażacy, poza nimi własne badania przeprowadzili też na terenie gimnazjum pracownicy sanepidu, ale im także nie udało się znaleźć przyczyny złego samopoczucia grupy uczniów.

Czynności w tej sprawie prowadzą również policjanci, którzy m.in. przeprowadzili rozmowy z uczniami szkoły. Rzecznik prasowy bytowskiej asp. Michał Gawroński powiedział PAP w czwartek po południu, że jak dotąd te czynności nie przyniosły żadnych rezultatów.

Pituch poinformował PAP, że szkoła będzie wietrzona do piątkowego rana i – decyzją dyrekcji placówki – w piątek mają się w niej odbyć normalne zajęcia.

W czwartek ze szkoły w Bytowie ewakuowano około 260 dzieci oraz ponad 20 osób personelu. Stało się tak po tym, jak czwórka dzieci zaczęła uskarżać się na osłabienie, wymioty, bóle głowy i brzucha czy drgawki. "Strażacy wezwali pogotowie i przekazali dzieci pod jego opiekę. Gdy wydawało się, że sytuacja jest już opanowana, kolejne dzieci zaczęły uskarżać się na podobne dolegliwości" – informował PAP Pituch.

W sumie na złe samopoczucie uskarżało się 37 uczniów, a 31 z nich, decyzją służb medycznych, przewieziono do czterech szpitali.

Podobna sytuacja miała miejsce kilkanaście dni temu w odległym o około 100 kilometrów od Bytowa gimnazjum w Przejazdowie koło Pruszcza Gdańskiego. Tam do szpitali trafiło 15 dzieci. Szkoła była zamknięta przez kilka dni. Ani strażacy, ani też sanepid i inne służby, po wykonaniu szczegółowych badań, nie znalazły przyczyny złego samopoczucia uczniów. Zdaniem dyrekcji szkoły mógł za nie odpowiadać jakiś wirus. (PAP)