To polityczna gra PO, która prawdopodobnie skończy się za jakiś czas wyeliminowaniem Ryszarda Petru ze sceny politycznej - tak wniosek Platformy o wotum nieufności dla rządu ocenił w środę Paweł Kukiz. Lider Kukiz'15 powtórzył, że nie zamierza rozmawiać z PO nt. tego wniosku.

Grzegorz Schetyna, szef PO i kandydat partii na nowego premiera, zapowiedział w środę w TVN24, że będzie chciał rozmawiać z przedstawicielami Kukiz'15 o wniosku ws. wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło.

Pytany przez PAP o słowa lidera Platformy, Paweł Kukiz po raz kolejny uznał, że inicjatywa PO to "międzypartyjne gierki, nieprowadzące absolutnie do niczego". "Tutaj jest gra polityczna Platformy Obywatelskiej, która prawdopodobnie skończy się wyeliminowaniem (lidera Nowoczesnej Ryszarda) Petru za jakiś czas ze sceny politycznej" - ocenił.

"I to jest cała rozgrywka, nic poza tym. Przecież chyba wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi, wiemy jaką liczbę posłów posiada Prawo i Sprawiedliwość i nie ma realnej szansy na odwołanie tego rządu, a tym bardziej - powołanie pana Schetyny na funkcje premiera" - podkreślił lider Kukiz'15.

Zwrócił uwagę, że posłowie jego klubu jeszcze na początku obecnej kadencji Sejmu nie udzielili rządowi Beaty Szydło wotum zaufania. "Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nie widzę powodów, żebyśmy mieli w tej chwili swoją obecnością wzmacniać pozycję pana premiera Schetyny" - dodał Kukiz.

Powtórzył, że nie zamierza rozmawiać z Platformą na temat ewentualnego poparcia jej wniosku. "Gdyby pan Grzegorz Schetyna wyszedł z propozycją zmiany ordynacji wyborczej, obniżenia progu frekwencyjnego przy referendum, upodmiotowienia obywateli, to jak najbardziej, z przyjemnością bym się na takie spotkanie udał. Natomiast nie będę uczestniczył w spotkaniach, w których partie budują swoją pozycję jako ciemiężycieli obywateli" - powiedział Kukiz.

Platforma zaprezentowała swój wniosek w zeszły piątek. We wtorek i w środę kierownictwo klubu PO na temat poparcia inicjatywy rozmawiało z PSL i Nowoczesną. Wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zadeklarowała po środowym spotkaniu z wiceprzewodniczącym klubu PO Andrzejem Halickim, że jej ugrupowanie poprze wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Rządu Beaty Szydło nie zamierza bronić też PSL.

Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Głosowanie nad wnioskiem odbywa się nie wcześniej niż po upływie 7 dni od jego złożenia.

Klub PiS dysponuje w obecnej kadencji Sejmu stabilną większością 234 głosów.(PAP)