Tunezyjczyk Anis Amri, sprawca zamachu w Berlinie, w którym zginęło 12 osób, regularnie zażywał kokainę i haszysz - wynika z przedstawionych we Włoszech w piątek rezultatów sekcji jego zwłok. Terrorysta został 23 grudnia zastrzelony przez policję koło Mediolanu.

Jak ustalono, Amri nie był pod wpływem narkotyków w dniu swej śmierci, gdy przyjechał do Włoch, uciekając z Niemiec po dokonaniu zamachu.

W raporcie na temat badań toksykologicznych, przytoczonym przez agencję Ansa i pochodzącym z prokuratury w Monzy, podkreśla się natomiast, że nie można wykluczyć, iż Amri był pod wpływem narkotyków 19 grudnia, gdy dokonał ataku na świąteczny jarmark w Berlinie za pomocą polskiej ciężarówki, a wcześniej zabił jej kierowcę, Łukasza Urbana.

Kilka godzin po przyjeździe do Włoch Amri został zastrzelony w Sesto San Giovanni na północy kraju, gdy podczas rutynowej kontroli zaczął strzelać do dwóch policjantów z patrolu. (PAP)