Szwajcarska policja przeprowadziła w środę rewizje w kilku domach i w meczecie w Ticino (kanton na południu, przy granicy z Włochami) w ramach dochodzenia w sprawie domniemanej działalności islamistów podejrzanych o werbunek, m.in. dla Państwa Islamskiego.

Informując o policyjnej akcji, Biuro Prokuratora Generalnego (OAG) podało, że wzięło w niej udział ponad 100 funkcjonariuszy. Wg tego źródła zatrzymano jednego podejrzanego o wspieranie islamistycznych ugrupowań.

Prokuratura w Szwajcarii prowadzi postępowanie karne przeciw dwóm mężczyznom, z których jeden ma podwójne, szwajcarsko-tureckie obywatelstwo, drugi jest obywatelem Turcji. Obaj są podejrzani o werbowanie ochotników dla organizacji Państwo Islamskie i innych pokrewnych ugrupowań.

OAG zaznaczyło, że przeprowadzona w środę operacja stanowi część szwajcarskiego dochodzenia i nie jest związana z atakiem w Berlinie z grudnia ubiegłego roku. Wówczas kierowana najprawdopodobniej przez Tunezyjczyka Anisa Amriego ciężarówka wjechała na jarmark bożonarodzeniowy w centrum Berlina; łącznie w zamachu zginęło 12 ludzi, w tym polski kierowca ciężarówki, a 14 osób doznało bardzo ciężkich obrażeń. Terrorystę, który zbiegł z miejsca przestępstwa, zastrzelili cztery dni później pod Mediolanem włoscy policjanci.

Szwajcarska prokuratura powiadomiła na początku stycznia, że w związku z zamachem w Berlinie wszczęła postępowanie karne przeciwko "nieznanym" osobom.

Reuters pisze, że neutralna Szwajcaria nie jest głównym celem ataków islamistów, nie uczestniczy bowiem w militarnych akcjach przeciw takim grupom, jak Państwo Islamskie, lecz poziom alertu terrorystycznego został w tym kraju podniesiony - wynika z dorocznego raportu szwajcarskich służb wywiadowczych NDB.

Agencja przypomina, że w ubiegłym roku szwajcarski sąd skazał trzech Irakijczyków za grożenie zamachami terrorystycznymi. Było to ostrzeżenie pod adresem dżihadystów, aby nie traktowali Szwajcarii jako łatwego celu ataków. (PAP)

mmp/ mc/