W Niemczech szybko zostaną podjęte środki niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa - oświadczyła w piątek kanclerz Angela Merkel. Powiedziała, że minęło bezpośrednie niebezpieczeństwo, ale pozostało zagrożenie terrorystyczne.

W piątek nad ranem koło Mediolanu włoska policja zastrzeliła Tunezyjczyka Anisa Amriego, podejrzanego o dokonanie w poniedziałek zamachu terrorystycznego na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie.

Merkel poinformowała, że rozmawiała z prezydentem Tunezji Bedżim Kaidem Essebsim o potrzebie przyspieszenia deportacji tych Tunezyjczyków, którym w Niemczech odmówiono azylu.

Kanclerz podkreśliła, że śmierć Amriego nie oznacza zakończenia śledztwa w sprawie zamachu. "Jeśli są jeszcze winni lub pomocnicy, pociągniemy ich do odpowiedzialności" - zapowiedziała.