PO, Nowoczesna i PSL żądają od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zwołania na 20 grudnia posiedzenia Sejmu - poinformował w piątek wieczorem dziennikarzy szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Pismo z takim wnioskiem liderzy tych trzech ugrupowań wystosowali do marszałka Sejmu.

W związku z planem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego ograniczenia dostępu obywateli do informacji poprzez usunięcie mediów z Sejmu od 2017 r. PROTESTUJEMY!

"My, posłowie klubów parlamentarnych, w związku z kryzysem konstytucyjnym, wywołanym przez marszałka Sejmu i większość parlamentarną, uznając za nielegalne obrady w Sali Kolumnowej żądamy zgodnego z regulaminem Sejmu i konstytucją posiedzenia Sejmu w dniu 20 grudnia 2016 r." - mówił Petru, odczytując treść pisma do Marka Kuchcińskiego.

Petru ocenił, że uchwalenie przyszłorocznej ustawy budżetowej było nielegalne. "Nie mamy budżetu" - powiedział.

Uznajemy zgromadzenie Sejmu w Sali Kolumnowej za nielegalne, wyrażamy elementarną niezgodę na złamanie prawa w Sejmie - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna.

Jak dodał, razem z liderem Nowoczesnej i szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w liście do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, pokazują, że "nie zgadzają się na takie procedowanie (w Sejmie), uznają to zgromadzenie za nielegalne"

"Nie zostaliśmy skutecznie powiadomieni o organizowaniu drugiej części posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej" - powiedział Schetyna. Jak dodał, Platforma "nie uznaje, że budżet został uchwalony".

"Żądamy zwołania posiedzenia Sejmu na wtorek i przywrócenia Michała Szczerby do normalnego funkcjonowania oraz przywrócenia mediom prawa do transmisji, prowadzenia relacji z prac parlamentu. To jest nasz apel do marszałka Marka Kuchcińskiego" - powiedział Schetyna.

Petru, szef PO Grzegorz Schetyna, b. premier, posłanka PO Ewa Kopacz i inni przedstawiciele opozycji udali przed Sejm, gdzie trwa manifestacja zorganizowana przed Komitet Obrad Demokracji.

Poseł PO Michał Szczerba, którego wykluczenie z piątkowych obrad zapoczątkowało protest opozycji w Sejmie, powiedział do manifestujących, że opozycja w piątek najpierw walczyła o wolne media, a teraz o wolny mandat poselski.

Lider PO zapowiedział, że na sobotę został zwołany zarząd Platformy. "Będziemy przygotowywać i proponować następne kroki, to jest kryzys konstytucyjny, państwowy, tego nie można tak zostawić, widać, że państwo nie funkcjonuje" - ocenił. Posiedzenie zarządu ma się rozpocząć o godz. 9. - poinformował poseł PO Andrzej Halicki.

Schetyna odnosząc się do sytuacji w Sejmie podkreślił, że "nie można w ten sposób prowadzić obrad". "Nie można w ten sposób blokować poprawek budżetowych, nie można w ten sposób odbierać głosu opozycji, bo zaraz okaże się, że posiedzenia Sejmu odbywać się będą na Nowogrodzkiej. To jest kabaret, na to nie ma zgody" - oświadczył.

W głosowaniach w Sali Kolumnowej posłowie w nich uczestniczący uchwalili budżet na 2017 r., wcześniej odrzucony został blok poprawek opozycji, zaakceptowano blok poprawek zgłoszony przez PiS.

Pytany o słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że ci którzy dziś blokują budżet są bardzo niechętnie nastawieni do tzw. ustawy dezubekizacyjnej, Schetyna powiedział: "Zdrowia życzę prezesowi Kaczyńskiemu, nie tylko fizycznego".

W piśmie do marszałka liderzy opozycji wyrazili oczekiwanie przywrócenia posła PO Michała Szczerby "do możliwości uczestniczenia i pełnego i wykonywania mandatu posła RP", a także "zaprzestania stałego łamania regulaminu Sejmu, ograniczenia wolności wypowiedzi posłanek i posłów"

Chcą ponadto "przywrócenia możliwości wykonywania przez media ich konstytucyjnego prawa informowania opinii publicznej o prawach parlamentu RP".

"Wobec łamania konstytucji i regulaminu Sejmu przez marszałka i większość sejmową podejmiemy wszelkie niezbędne kroki prawne" - podkreślono w piśmie do Kuchcińskiego, pod którym widnieją podpisy Petru, szefa klubu PO Sławomira Neumanna oraz prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Petru pytany, jakie konkretnie kroki prawne chcą podejmować liderzy opozycji, odparł: "możemy się spotkać 20 grudnia i mieć normalne posiedzenie Sejmu". "Do tego Sąd Najwyższy i Trybunał Stanu" - dodał przewodniczący Nowoczesnej.

Ocenił, że tryb uchwalenia przyszłorocznej ustawy budżetowej w Sali Kolumnowej jest nielegalny. "Nie mamy budżetu" - podkreślił Petru.