- Drodzy Amerykanie, poleciłem siłom Stanów Zjednoczonych przeprowadzenie precyzyjnych ataków na cele związane z bronią chemiczną dyktatora Baszara al-Asada – ogłosił Donald Trump. Prezydent USA podziękował Francji i Wielkiej Brytanii za pomoc w przeprowadzeniu ostrzału. - W 2013 roku prezydent Putin i jego rząd obiecali światu, że zagwarantują eliminację syryjskiej broni chemicznej. Ostanie ataki i dzisiejsza odpowiedź są bezpośrednim skutkiem tego, że Rosji nie udało się dotrzymać tej obietnicy – tłumaczył Trump.

W swoim przemówieniu zaapelował do Rosji, aby podjęła decyzję „czy dalej będzie kontynuować drogę tą ciemną ścieżką, czy przystąpi do cywilizowanych narodów, jako siła niosąca stabilizację i pokój.” - Narody świata mogą być oceniane przez swoich przyjaciół. Na dłuższą metę żaden kraj nie odniesie sukcesu poprzez wspieranie państw zbójeckich, brutalnych tyranów i morderczych dyktatorów – dodał prezydent USA.

Zapowiedział też, że USA nie chcą być zaangażowane w Syrii w sposób „nieograniczony.” - Czekamy na dzień, kiedy będziemy mogli sprowadzić naszych wojowników - tych wspaniałych żołnierzy - do domu. Jednak obserwując ten niestabilny świat, Ameryka nie ma złudzeń. Nie możemy oczyścić świata z całego zła, ani działać wszędzie tam, gdzie panuje tyrania – przyznał Trump.