USA twardo po stronie Polski. Ostrzeżenie dla Rosji
- Obecne działania, w połączeniu z celowym lub nieumyślnym naruszeniem przestrzeni powietrznej sojusznika USA, świadczą o ogromnym braku szacunku dla podejmowanych w dobrej wierze wysiłków USA mających na celu zakończenie tego konfliktu - oświadczyła Shea. Zapewniła też, że Stany Zjednoczone będą bronić każdego cala terytorium NATO.
- Stany Zjednoczone stoją po stronie naszych sojuszników z NATO w obliczu tych alarmujących naruszeń przestrzeni powietrznej. Stany Zjednoczone konsultują się z Polską i pozostałymi sojusznikami z NATO na mocy artykułu czwartego Traktatu Północnoatlantyckiego. I zapewniamy, że będziemy bronić każdego cala terytorium NATO - zadeklarowała Shea.
Rosja się nie przyznaje do ataku na Polskę. Kogo wini?
- To fizycznie niemożliwe, by nasze drony dotarły do terytorium Polski - powiedział ambasador Rosji Wasilij Niebienzia podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję. Zapewnił też, że Moskwa jest zainteresowana deeskalacją.
- Maksymalny zasięg dronów użytych w tym ataku nie przekroczył 700 kilometrów, co fizycznie uniemożliwia im dotarcie na terytorium Polski. Pomimo oczywistej bezpodstawności zarzutów wobec nas, chcemy, aby zapewnić kompleksowe i obiektywne wyjaśnienie tego, co się wydarzyło - powiedział przedstawiciel Kremla.
Niebienzia sugerował, że drony mogła wystrzelić Ukraina, wspominał incydent z Przewodowa z 2022 roku i cytował przy tym wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy w jednym z wywiadów, w którym miał on stwierdzić, że władze w Kijowie próbowały wywrzeć presję na Warszawę, aby ta wniosła oskarżenia przeciwko Rosji.
Zapewniał też, że ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 nie stanowią dla nikogo zagrożenia i skrytykował decyzję Polski o zamknięciu granicy z Białorusią. Stwierdził przy tym, że na obecnej sytuacji korzystają tylko Ukraina i „europejska partia wojny”. Przekonywał, że Ukraina nie jest zainteresowana dialogiem z Rosją, bo prezydent Wołodymyr Zełenski nie zgodził się, by przybyć na rozmowy do Moskwy.