Zarys propozycji dotyczącej samochodów szefowa KE Ursula von der Leyen przedstawiła miesiąc temu po spotkaniu z przedstawicielami przemysłu motoryzacyjnego. W środę komisarze, którzy jak co miesiąc obradują w czasie sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, mają przyjąć projekt prawny.

Zgodnie z propozycją KE da producentom samochodów osobowych i dostawczych trzy lata zamiast roku na dostosowanie się do unijnych celów redukcji emisji CO2. Da im to większą elastyczność i pozwoli uniknąć kar w 2025 roku za niezrealizowanie celów. Według cytowanych przez Reutersa szacunków koncernów motoryzacyjnych kary mogłyby wynieść łącznie 15 mld euro.

UE sukcesywnie obniża limity emisji dwutlenku węgla dla sektora motoryzacyjnego i - jak przypomniał Reuters - obecnie co najmniej jedną piątą sprzedaży większości firm motoryzacyjnych muszą stanowić pojazdy elektryczne. W przeciwnym razie producenci muszą płacić kary. Dzięki proponowanej zmianie będą mieli czas do 2027 r. na dostosowanie się do nowych limitów emisji.

Propozycje KE są odpowiedzią na rosnącą presję ze strony chińskich i amerykańskich producentów aut elektrycznych. Zanim wejdą w życie, będą wymagały zatwierdzenia przez rządy państw unijnych w ramach Rady UE oraz przez Parlament Europejski.

To nie jedyny temat, którym zajmą się unijni komisarze na wtorkowym posiedzeniu kolegium. Spodziewane jest też przyjęcie nowej strategii bezpieczeństwa wewnętrznego Unii Europejskiej, która ma zawierać propozycję nowego podejścia do walki z zagrożeniami hybrydowymi (np. aktami sabotażu i cyberprzestępczością) i przestępczością zorganizowaną oraz do działań Europolu.

Równolegle do prac KE w stolicy Alzacji będzie obradował Parlament Europejski. We wtorek rano europosłowie będą debatować nad wynikami ostatniego spotkania przywódców UE w Brukseli. W debacie weźmie udział przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. 20 marca na szczycie przywódcy wezwali do szybkiego wdrożenia planu dozbrajania Wspólnoty w ciągu najbliższych pięciu lat.

W przyjętych konkluzjach znalazł się zapis, że silniejsza Unia Europejska w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa globalnego i transatlantyckiego oraz będzie uzupełnieniem NATO, które pozostaje dla państw będących członkami Sojuszu fundamentem ich zbiorowej obrony.

Zaraz po tej debacie, jeszcze przed południem, posłowie do PE i szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas będą dyskutować o potrzebie pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne na Ukrainie.

UE pracuje obecnie nad pomysłem utworzenia specjalnego trybunału do spraw zbrodni Rosji wobec Ukrainy, który pojawił się w połowie 2022 r., kilka miesięcy po inwazji Kremla. Trybunał zajmowałby się badaniem odpowiedzialności za inwazję, w tym ustaleniem, kto wydał decyzję o jej przeprowadzeniu, kto nią kierował i kto podejmował decyzje o atakach. Instytucja ta miałaby działać w ramach Rady Europy.

Około południa rozpoczną się głosowania, w tym nad wnioskami o uchylenie immunitetów dwóm polskim europosłom PiS, Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi.

W marcu komisja prawna PE zarekomendowała uchylenie ich immunitetów, a PE na sesji plenarnej zwykle głosuje zgodnie z jej rekomendacjami. Wnioski przekazał do PE prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar pod koniec lipca ubiegłego roku. Polska prokuratura zarzuca europosłom, że nie zastosowali się do prawomocnego wyroku sądu o zakazie pełnienia funkcji publicznych.

Po południu w PE odbędą się debaty o Radiu Wolna Europa (RFE) oraz o tłumieniu demokracji w Turcji.

W środę planowana jest dyskusja na temat znaczenia transgranicznej infrastruktury transportowej UE w obliczu zagrożenia dla bezpieczeństwa Europy. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej zabiegają o to, aby Bruksela przeznaczała środki na ten cel.

Sesja plenarna PE zakończy się w czwartek po południu. Na ten dzień przewidziano głosowanie nad rezolucją w sprawie ryzyka dalszych represji stosowanych przez reżim Alaksandra Łukaszenki na Białorusi.