Sztabowcy Kamali Harris w ciągu tygodnia od decyzji o jej kandydowaniu zebrali ponad 200 mln dol. Wcześniej, w pierwszą dobę, Kalifornijka pobiła 24-godzinny rekord amerykańskich wyborów, gromadząc aż 81 mln dol. To wszystko imponuje, ale nie wyczerpuje optymistycznych informacji dla demokratów. Cieszyć może ich też to, że aż dwie trzecie wpłat pochodzi od osób, które w tym cyklu wyborczym po raz pierwszy zdecydowały się na przelew. Świadczy to wszystko o wyjątkowej mobilizacji liberałów w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak to, że do kampanii dołączyło w nieco ponad tydzień ponad 170 tys. wolontariuszy. Do tego dochodzi polityczne zjednoczenie Partii Demokratycznej wokół Harris i szerokie poparcie dla kandydatki ze strony najważniejszych polityków ugrupowania, na czele z Joem Bidenem i Barackiem Obamą, oraz całej plejady celebrytów, w tym Ariany Grande, Beyoncé i Charli XCX.
– Trwa miesiąc miodowy, efekt świeżości zadziałał – mówią zadowoleni stratedzy demokratów, zastanawiając się przy tym, jak utrzymać entuzjazm na pozostałe do wyborów miesiące. Pod koniec lipca właściwie nikt z nich nie żałuje podmianki kandydata, co jeszcze kilkanaście dni temu było uznawane za mocno ryzykowną propozycję. Dziś sondaże wyglądają jednak obiecująco; 59-letnia Harris wypada w nich lepiej niż 81-letni Biden. Korzystne dla demo kratów zmiany widzimy nie tylko w badaniach ogólnokrajowych, lecz także w najważniejszych z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia swing states, stanach wahających się, a także w przekrojowej analizie elektoratów. Szczególnie duże wzrosty są odnotowywane wśród wyborców młodych oraz tych o kolorze skóry innym niż biały.
W kluczowych stanach Harris ma szansę pokonać Trumpa
Zacznijmy od sondaży ogólnokrajowych, zastrzegając, że w USA prezydent nie jest wybierany bezpośrednio w wyborach powszechnych. Badanie Siena College dla „New York Timesa” z przełomu czerwca i lipca wykazywało 6 pkt proc. przewagi Donalda Trumpa nad Joem Bidenem. Z analogicznego badania powtórzonego trzy tygodnie później wynika, że republikanin wyprzedza Harris zaledwie o 1 pkt proc. Sondaż Ipsos dla Reutersa jest jeszcze bardziej optymistyczny dla demokratów. Ipsos odnotował zmianę na pozycji lidera, a demokratka ma prowadzić w skali kraju o 2 pkt proc. Należy jednak zaznaczyć, że w większości badań liderem w skali kraju pozostaje Trump, on też utrzymuje się jako nieznaczny faworyt bukmacherów.
Jak wygląda sytuacja w kluczowych stanach? Głośny sondaż dla Fox News pokazuje, że w Michigan i Pensylwanii obserwujemy remisy, a w Wisconsin Trump ma zaledwie 1 pkt proc. przewagi nad Harris. Biden w tych stanach z regionu Wielkich Jezior wypadał gorzej od swojej dzisiejszej zastępczyni i w większości badań tracił po kilka punktów do republikanina. Mniej pomyślnie przedstawia się dla Harris sytuacja w Arizonie, gdzie według sondażu Emerson College Polling i „The Hill” traci do republikanina 5 pkt proc. W Georgii Trump ma 4 pkt, a w Nevadzie aż 9 pkt proc. przewagi. Do nadrobienia sporo, ale w południowych swing states Harris też prezentuje się lepiej od obecnego prezydenta. Warto przy tym podkreślić, że w 2020 r. Biden odniósł zwycięstwo we wszystkich wymienionych stanach.
Dodatkowe powody do radości przynoszą demokratom sondaże towarzyszące. Otóż 56 proc. Amerykanów twierdzi, że Harris „jest mentalnie zdolna do mierzenia się z wyzwaniami” (Reuters). To dobry wynik, bo w przypadku Trumpa uważa tak 49 proc., a Bidena – zaledwie 22 proc. Obecna wiceprezydent cieszy się też większym ogólnym poparciem w swojej partii niż Biden; z badania dla Reutersa wynika, że 91 proc. demo kratów ocenia ją korzystnie. To o 11 pkt proc. więcej niż notowania gospodarza Białego Domu. Po decyzji o starcie w wyborach do góry poszło też jej ogólnokrajowe poparcie. W badaniu Ipsosa dla ABC skoczyło ono z 35 do 43 proc.
Wyzwaniem, przed którym stoją teraz demokraci, będzie utrzymanie pozytywnego dla nich trendu po rezygnacji Bidena. Tony Fabrizio, przez lata wyborczy doradca Trumpa, jeden z architektów jego wyborczego sukcesu w 2016 r., uważa, że będzie to trudne zadanie i „wkrótce miesiąc miodowy Harris się skończy i wyborcy ponownie skupią się na jej roli wiceprezydentki oraz współpilotki Bidena”. „Demo kraci, zastępując jednego kandydata innym, nie zmieniają niezadowolenia wyborców z powodu sytuacji gospodarczej, inflacji, przestępczości, otwartej granicy, kosztów mieszkaniowych, nie wspominając o obawach dotyczących dwóch wojen poza granicami naszego kraju” – stwierdził w opublikowanej w internecie notatce.
Okazją do utrzymania zainteresowania mediów i „momentum”, jak w Stanach Zjednoczonych określa się nagły wzrost poparcia i entuzjazmu wobec kandydata, będzie dla Harris nadchodząca decyzja o wyborze swojego kandydata na wiceprezydenta. Powinno się to wydarzyć w ciągu tygodnia, jeszcze przed partyjną konwencją demokratów zaplanowaną na drugą połowę sierpnia w Chicago. Wiadomo, że będzie to biały mężczyzna. Ten wyścig ma trzech faworytów. To senator z Arizony i były kosmonauta Mark Kelly, popularny gubernator ważnej wyborczej Pensylwanii Josh Shapiro oraz gubernator Minnesoty Tim Walz. ©℗