Szybko rosnąca azjatycka gospodarka ma problem z sektorem nieruchomości i z bankami.

Równowartość 24 mld dol. musiał dotąd zaangażować bank centralny Wietnamu na ratowanie Saigon Commercial Banku, największej w tym kraju prywatnej grupy bankowej. Informacje w tej sprawie przekazał wczoraj Reuters. Sama pomoc nie była tajemnicą. Nieznana była jednak jej skala. Konieczność wsparcia wiąże się ze skandalem, w wyniku którego kilka dni temu na karę śmierci została skazana jedna z najbogatszych mieszkanek Wietnamu, Truong My Lan. Bizneswoman zapowiedziała apelację.

Kontrolowana przez nią grupa kapitałowa, działająca przede wszystkim w branży nieruchomości, de facto zarządzała również bankiem. Za pośrednictwem wielu spółek bizneswoman wyprowadzała pieniądze z instytucji. Mowa o kwocie rzędu 12,5 mld dol. Kredyty miały wprawdzie zabezpieczenie, ale były to nieruchomości o niejasnym statusie prawnym, np. z uwagi na to, że inwestycje prowadzono bez zgód budowlanych. W efekcie prawie 100 proc. portfela kredytowego to pieniądze stracone. Komunistyczne władze Wietnamu od dłuższego czasu prowadzą tymczasem kampanię antykorupcyjną, która w dużym stopniu jest skoncentrowana na sektorze nieruchomości. Jednym z jej efektów było ochłodzenie koniunktury w branży, co przełożyło się również na system finansowy.

Problemy banku trwają co najmniej od jesieni 2022 r. Wtedy właśnie nastąpiło aresztowanie Truong My Lan. Doprowadziło to do fali wycofywania depozytów z Saigon Commercial Banku. Instytucja została zmuszona do podwyższenia oprocentowania depozytów. Największy prywatny bank był równocześnie tym, który oferował najbardziej atrakcyjne stawki. To jednak nie wystarczyło i dla zachowania płynności trzeba było sięgnąć po pomoc z banku centralnego. Ostatnio zasilał on Saigon Commercial Bank kwotami rzędu 900 mln dol. miesięcznie. Wszystko to stworzyło istotny problem z punktu widzenia stabilności kraju. „Bez dalszego pożyczania Saigon Commercial Bank upadnie. Ale jeśli pożyczanie będzie trwało dalej, to zasoby państwa ulegną wyczerpaniu” – pisze Reuters. Dong, waluta Wietnamu, w ciągu ostatnich 12 miesięcy stracił do dolara ok. 7,5 proc. Jest na najniższym poziomie w historii.

Bank centralny i rząd Wietnamu podjęły już kilka prób znalezienia nowego właściciela dla Saigon Commercial Bank. Starano się zainteresować również inwestorów z zagranicy, chociaż w kraju obowiązuje zasada, że akcjonariusze spoza Wietnamu mogą mieć najwyżej 30-proc. udział w lokalnych bankach. Kwota zaangażowana dotąd w Saigon Commercial Bank to równowartość 100 mld zł. Odpowiada to jednej czwartej rezerw walutowych Wietnamu oraz 5,5 proc. wielkości jego gospodarki. Wysokie tempo wzrostu gospodarczego pozwalało w ostatnich latach na zmniejszenie proporcji długu publicznego do PKB. Z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że w połowie poprzedniej dekady przekraczała ona 47 proc. W 2023 r. było to już tylko 34 proc. W 2023 r. liczba mieszkańców Wietnamu przekroczyła 100 mln. Korzystna demografia to jeden z powodów, dla których kraj przyciąga inwestycje zagraniczne. W pierwszym kwartale były one o 7 proc. wyższe niż rok wcześniej i wyniosły 4,6 mld dol. Inwestycje trafiają głównie do sektora przetwórczego. Główne źródła zagranicznego kapitału to Singapur i Hongkong. ©℗