Zatrudnienie kobiet w Afganistanie spadło o jedną czwartą, odkąd talibowie przejęli władzę w sierpniu 2021 roku po wycofaniu się z kraju wojsk amerykańskich i sił międzynarodowych - wynika z badania oenzetowskiej Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), którego wyniki opisuje we wtorek agencja Reutera.

Dla porównania - spadek zatrudnienia mężczyzn wyniósł 7 proc. w analogicznym okresie między drugą połową 2021 r. a ostatnim kwartałem 2022 r. MOP przekazała, że drastyczny spadek liczby pracujących kobiet został w dużej mierze spowodowany ograniczeniami dotyczącymi wykonywania przez nie pracy i możliwości nauki, które stopniowo wprowadzali talibowie.

Według danych Banku Światowego już w 2021 r. kobiety stanowiły w Afganistanie tylko niecałe 18 proc. ogółu zatrudnionych.

"Restrykcje dotyczące dziewcząt i kobiet mają poważne konsekwencje dla ich edukacji i perspektyw na rynku pracy" - skomentował w oświadczeniu Ramin Behzad z MOP.

Talibowie zakazali większości dziewcząt uczęszczania do liceów, zakazali kobietom studiowania i znacząco ograniczyli możliwości zatrudnienia.

W dodatku Afganistan znajduje się w stanie kryzysu ekonomicznego, który niszczy rynek pracy. Po przejęciu przez talibów władzy zachodnie rządy wstrzymały swoje wsparcie gospodarcze dla kraju i zamroziły aktywa afgańskiego banku centralnego.

Przedstawiciele talibów wezwali społeczność międzynarodową do odblokowania aktywów w celu złagodzenia kryzysu i oznajmili, że obecnie koncentrują swoje działania na zachęcaniu do handlu i inwestycji w kraju w celu osiągnięcia samowystarczalności gospodarczej.

MOP zauważyła, że całkowite zatrudnienie w Afganistanie wykazało pewne oznaki ożywienia w pierwszej połowie 2022 r., ale liczba osób zatrudnionych ponownie spadła w przypadku młodych mężczyzn i wszystkich kobiet w ciągu całego roku.

"Niektóre kobiety zdecydowały się na samozatrudnienie, np. w rolnictwie, lub zajęły się naprawą odzieży, przynosząc w ten sposób dochody gospodarstwom domowym i zapobiegając dalszemu spadkowi zatrudnienia kobiet" - czytamy w raporcie MOP.

Specjalny wysłannik USA w Afganistanie Thomas West stwierdził w wywiadzie dla afgańskiego portalu Tolo News, że pomimo zapewnień talibów o otwarciu w najbliższej przyszłości liceów dla dziewcząt, nie ma dużych nadziei na to, że będą one mogły powrócić do szkół.

"Jeśli rząd talibów podejmie decyzję o powrocie dziewcząt do szkoły, o powrocie kobiet na uniwersytety, o powrocie kobiet do pracy zawodowej, o możliwości ich swobodnego przemieszczania się, wszystkie te decyzje będą z pewnością dobrze przyjęte przez społeczność międzynarodową, ale (talibowie) podejmą je z wewnętrznych, afgańskich powodów, nie dlatego, że społeczność międzynarodowa o to prosi. O podjęcie tych decyzji stale proszą Afgańczycy w całym kraju" - powiedział West.

"Jeszcze w ciągu tygodni po zeszłorocznej decyzji z 23 marca o tym, by zakazać dziewczętom uczęszczania do liceów, słyszeliśmy obietnice, że będą one mogły wkrótce wrócić do szkół. Szczerze mówiąc, te obietnice nie spełniły się do tej pory, a musimy widzieć efekty" - dodał.

(PAP)

kjm/ mms/