Po 6 latach procesu sąd w Mediolanie uniewinnił w środę byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego i pozostałe 28 osób w jednej ze spraw dotyczących przyjęć w jego domu, nazwanych "bunga bunga". Chodzi o zarzut korupcji i składania - w zamian za korzyści materialne - fałszywych zeznań, dotyczących charakteru imprez z udziałem młodych kobiet.

Wśród oskarżonych kobiet była Ruby - Karima el Mahroug z Maroka oraz inne uczestniczki przyjęć w posiadłości Berlusconiego. Podczas gdy w mediach mówiono o "rozwiązłych imprezach" czy wręcz "orgiach", Berlusconi wraz ze swym otoczeniem zapewniał, że były to "eleganckie kolacje".

Po tym, gdy sąd uniewinnił byłego premiera i magnata medialnego od zarzutu korzystania z usług nieletniej prostytutki, postawiono mu zarzut przekupienia młodych kobiet, by zataiły w zeznaniach przebieg spotkań w jego rezydencji w Arcore w Lombardii przed ponad dziesięciu laty. Prokurator utrzymywał, że doszło do korupcji i składania fałszywych zeznań. Żądał skazania Berlusconiego za korupcję sądową na 6 lat więzienia i konfiskaty 10 milionów euro, czyli sumy, jaką według aktu oskarżenia miał przekazać młodym kobietom w zamian za ich milczenie.

Mediolański sąd uznał, że fakty te nie miały miejsca i uniewinnił wszystkie oskarżone osoby.

Tuż przed ogłoszeniem wyroku obecny rząd wycofał swe powództwo cywilne w procesie, o które wniósł w 2017 roku gabinet Paolo Gentiloniego argumentując, że urząd premiera poniósł szkody wizerunkowe z powodu skandalu przyjęć.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ kgod/