Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan podkreślił we wtorek w rozmowie telefonicznej z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem znaczenie osiągnięcia rozejmu, skutecznego stworzenia korytarzy humanitarnych i przeprowadzenia bezpiecznych ewakuacji na zagrożonych działaniami wojennymi terenach Ukrainy - podały służby prasowe szefa państwa tureckiego.

"Turcja będzie nadal robić wszystko, co w jej mocy, by powstrzymać obecny rozwój wydarzeń, który niszczy wszystkich, i aby doprowadzić do trwałego pokoju" - oznajmił Erdogan.

Przypomniał, że jego rząd w ramach mediacji między stronami konfliktu chce zorganizować w Turcji spotkanie Putina z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Kreml poinformował, że Putin powiedział w rozmowie z Erdoganem, że "nie ma operacji militarnej sił rosyjskich w Mariupolu", a Kijów powinien wziąć odpowiedzialność za ludzi ukrywających się tam w zakładach metalurgicznych Azowstal.

Putin oznajmił również, że rząd Ukrainy powinien wezwać obrońców Mariupola, którzy schronili się w Azowstalu, do złożenia broni. Komunikat Kremla głosi też, że prezydenci omawiali "sytuację humanitarną na Ukrainie".

Rosyjski przywódca zapewnił, że ukraińscy "jeńcy wojenni będą mieli gwarancje przeżycia, opieki medycznej i traktowania zgodnie z międzynarodowymi standardami prawnymi" - napisano w oświadczeniu Kremla.

W nocy z poniedziałku na wtorek siły rosyjskie przeprowadziły 35 nalotów bombowych na zakłady Azowstal w Mariupolu. Miasto jest oblężone przez Rosjan od początku marca, trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.

Erdogan stara się podjąć roli mediatora w ukraińsko-rosyjskich negocjacjach, zadeklarował też niedawno, że Turcja byłaby gotowa wystąpić w roli jednego z gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy. (PAP)