Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, który w poniedziałek został przetransportowany do szpitala więziennego w Tbilisi, odmawia leczenia - informują gruzińskie media. Polityk twierdzi, że zastosowano wobec niego siłę.

Saakaszwili napisał w liście z więzienia w Tbilisi (dzielnica Gldani), że został tam przewieziony "podstępem" z Rustawi, gdzie trafił po zatrzymaniu 1 października.

"Przenieśli mnie tu podstępem, mówiąc, że przenoszą mnie do zwykłego miejskiego szpitala i odwołali moje spotkanie z lekarzami oraz widzenie z matką i moimi dziećmi" - napisał Saakaszwili w liście cytowanym przez portal Echo Kawkaza. "Przywieźli mnie do budynku, w którym przebywają przestępcy, zaczęli oni krzyczeć i te krzyki nie ustają do teraz (...)" - dodał. "Bez względu na mój sprzeciw wyciągnięto mnie z samochodu, przy okrzykach przestępców ciągnęli po ziemi i kilka razy uderzyli w szyję. Ciągnęli mnie za włosy. I w tym momencie oczywiście stawiłem opór (...)" - relacjonował były prezydent w liście odczytanym przez jego adwokata w mediach. Saakaszwili zaznaczył, że odmawia jakiejkolwiek ingerencji medycznej i wyraża zgodę jedynie na spotkanie z osobistym lekarzem.

Według niego przeniesienie go do szpitala więziennego w Gldani ma na celu jego "fizyczne zniszczenie na polecenie Putina".

Przedstawiciel rzecznika praw człowieka Gruzji poinformował, że Saakaszwili odmawia leczenia i kontynuuje głodówkę - pisze Echo Kawkaza. Wskazał, że były prezydent przebywa sam w odizolowanej od innych więźniów sali. Dodał, że polityka wyciągnięto z samochodu i umieszczono w sali "przy użyciu siły".

Minister sprawiedliwości Rati Bregadze poinformował zaś, że Saakaszwili "fizycznie i słownie obraził" pracowników więziennego szpitala - podał w poniedziałek Interfax-Ukraina. Zapewnił, że jego resort chce, by zdrowie byłego prezydenta było w dobrym stanie.

1 października Saakaszwili wrócił do Gruzji, by – jak mówił – zmobilizować swoich zwolenników do udziału w wyborach samorządowych. Tego samego dnia został zatrzymany i osadzony w więzieniu, a władze zapowiedziały, że nie może on liczyć ani na ułaskawienie, ani na ekstradycję na Ukrainę.

Polityk wrócił do Gruzji pomimo ciążących na nim prawomocnych wyroków więzienia. Prezydent Gruzji w latach 2004-2007 i 2008-2013 został skazany za nadużycia władzy w czasie pełnienia urzędu. On sam uważa, że sprawy karne wobec niego, wszczęte po dojściu do władzy oponentów z partii Gruzińskie Marzenie, są motywowane politycznie.

Po zatrzymaniu Saakaszwili rozpoczął głodówkę protestacyjną w więzieniu w Rustawi; uważa się za więźnia politycznego. W poniedziałek został przetransportowany do szpitala więziennego w Gldani.

MSZ Ukrainy, której obywatelem jest obecnie Saakaszwili, oświadczyło w poniedziałek, że jest rozczarowane przeniesieniem byłego prezydenta Gruzji do więziennego szpitala w Tbilisi i niepoinformowaniem o tym strony ukraińskiej. Dodało, że stwarza to dodatkowe ryzyko i napięcie oraz zaapelowało o przeniesienie go do szpitala cywilnego.