Dżaparowa przypomniała, że 3 i 4 sierpnia na Krymie zatrzymano pięciu Tatarów krymskich i przeprowadzono szereg rewizji. Zatrzymani to bracia cioteczni Aziz i Asan Achtemow, Szewket Usejnow, Eldar Odamanow oraz wiceszef Medżlisu, czyli samorządu Tatarów krymskich, Nariman Dżelał.

"Zgodnie z tradycyjnym scenariuszem falsyfikacji spraw przez rosyjskiego okupanta 23 sierpnia, w dzień inauguracyjnego szczytu Platformy Krymskiej, rzekomo doszło na Krymie do mechanicznego uszkodzenia gazociągu" - napisała na Facebooku wiceminister. MSW na Krymie stwierdziło, że gazociąg uszkodziły "nieznane osoby". Dżaparowa podkreśla, że faktu uszkodzenia rurociągu, dostarczającego gaz do jednostki wojskowej, nie udało się potwierdzić w innych źródłach. Jak podaje, wszczęto sprawę o umyślne zniszczenie majątku i zaczęto szukać winnych.

"+Winnych+ znaleziono z jakiegoś powodu właśnie po powrocie Narimana Dżelała z Kijowa, gdzie brał udział w inauguracyjnym szczycie Platformy Krymskiej. Według sfabrykowanych zarzutów okazał się dywersantem i współsprawcą przestępstwa, a kuzyni Achtemow - dywersantami, wykonawcami przestępstwa" - przekazała wiceszefowa MSZ. Jak dodała, mężczyznom grozi od 10 do 15 lat pozbawienia wolności.

Podkreśliła, że do Dżelała i do Achtemowów nie dopuszczano niezależnych adwokatów. "Moje źródła twierdzą, że zatrzymanych torturują. Stosowane są wobec nich nielegalne metody śledcze, psychologiczny i fizyczny nacisk" - wskazała. "Rozpatrujemy to jako akt zemsty" za udział w Platformie Krymskiej - dodała.

W sprawie Odamanowa w poniedziałek ma odbyć się rozprawa; postawiono mu zarzut niepodporządkowania się poleceniom funkcjonariusza publicznego. Nieznany pozostaje los Usejnowa.

Według Refata Czubarowa, szefa Medżlisu, który powołuje się na adwokata Dżelała, mężczyzna od chwili zatrzymania w sobotę rano do późnego wieczora był przetrzymywany w nieznanym pomieszczeniu. Miał na rękach kajdanki, a na głowie worek. Był poddawany naciskom psychologicznym.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznały za nielegalne. Tatarzy, którzy przed aneksją stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu, zbojkotowali referendum i narazili się na represje ze strony Moskwy. Rosja uznała Medżlis za organizację ekstremistyczną i zakazała jej działalności.