Rząd Hiszpanii zamierza sprowadzić do kraju od 500 do 600 osób z Afganistanu, głównie rodziny tłumaczy oraz innych współpracowników, którzy pomagali siłom międzynarodowym podczas trwającej blisko 20 lat misji wojskowej w tym kraju - podały portale 20 Minutos i El Correo, powołując się na źródła w gabinecie premiera Pedra Sancheza.

Z informacji uzyskanych przez te media wynika, że wysłanymi przez Hiszpanię samolotami do Afganistanu przybędzie też hiszpański personel dyplomatyczny, a także obywatele hiszpańscy zatrudnieni w organizacjach międzynarodowych.

Według źródeł dyplomatycznych, cytowanych przez 20 Minutos, z powodu panującego w Kabulu chaosu opóźniła się realizacja rozpoczętej w poniedziałek misji sprowadzenia ze stolicy Afganistanu obywateli tego kraju, którzy pomagali wojsku hiszpańskiemu podczas realizowanej przez nią od 2002 r. misji.

We wtorek szef MSW Fernando Grande-Marlaska zapowiedział, że dwa wysłane do Afganistanu samoloty “nie wrócą bez wszystkich osób”, które pomagały Hiszpanii podczas jej misji w tym kraju. Wśród pasażerów znajdą się również ich rodziny.

W poniedziałek dwa samoloty transportowe A400M hiszpańskiej armii udały się do Dubaju, skąd po opanowaniu sytuacji w Kabulu mają polecieć do stolicy Afganistanu.

Według służb hiszpańskich w ostatnich dniach przeprowadzono nagłą ewakuację 25 osób z ambasady Hiszpanii w Kabulu. Osoby te przebywają obecnie “w bezpiecznym miejscu”.

Po blisko 20 latach stacjonowania wojsk hiszpańskich w Afganistanie ostatni żołnierze z Hiszpanii opuścili ten kraj w maju br. Grupa ostatnich powracających 24 wojskowych zabrała ze sobą dwóch afgańskich tłumaczy.