W Kanadzie trwają przygotowania do otwierania granic. Nie ma decyzji w sprawie paszportów szczepionkowych, ale niektóre lotniska odrębnie obsługują osoby w pełni zaszczepione. Przygotowują się też uczelnie i służba zdrowia.

Międzynarodowe lotnisko w Vancouver zaczęło od soboty dzielić pasażerów na dwie kolejki: jedna dla zaszczepionych, druga dla nie w pełni zaszczepionych i niezaszczepionych. Takie same procedury wdrożyło w sobotę również lotnisko Pearsona w Toronto, ale w nocy w poniedziałek portal CanadianTravelNews.ca poinformował, że w Toronto „po porozumieniu z rządem i innymi partnerami” zrezygnowano z dzielenia pasażerów na dwie kolejki, ponieważ dawało to „minimalny wpływ na skuteczność operacji”.

Dane o szczepieniu muszą być podane w formularzu aplikacji ArriveCAN, który podróżni – na razie głównie Kanadyjczycy i osoby z prawem pobytu - muszą wypełniać przed wylotem do Kanady. Od 9 sierpnia Kanada otworzy granice dla w pełni zaszczepionych Amerykanów, a od 7 września – dla innych zaszczepionych podróżnych. Uznawane będą tylko szczepionki dopuszczone do użytku w Kanadzie.

Nie ma natomiast pewności, jak ułatwić zagraniczne podróże tym Kanadyjczykom, którzy skorzystali z możliwości szczepienia dwiema różnymi szczepionkami. Rząd Quebec poinformował w niedzielę, że mieszkańcy prowincji mogą otrzymać trzecią dawkę innej szczepionki, jeśli kraj do którego podróżują nie uznaje np. produkowanych w Indiach i podawanych w Kanadzie szczepionek AstraZeneca. Zaś rząd Ontario poprosił w niedzielę Ottawę o zapewnienie, że Kanadyjczycy, którzy otrzymali dawki różnych szczepionek, będą wpuszczani do innych krajów.

Rząd federalny nie przedstawił planów federalnego paszportu szczepionkowego, choć w poniedziałek portal Politico.com napisał, że projekt dokumentu może być gotowy w grudniu br. W połowie lipca premier Kanady Justin Trudeau mówił, że rząd federalny wypracuje w porozumieniu z rządami prowincji „dowód zaszczepienia akceptowany na całym świecie”.

Według danych federalnego resortu zdrowia z minionego piątku prawie 80 proc. Kanadyjczyków powyżej 12 roku życia było zaszczepionych przynajmniej jedną dawką, a prawie 57,5 proc. było w pełni zaszczepionych, zaś według badań opinii publicznej zdecydowanie niechętnych szczepieniom jest ok. 10 proc. populacji. Specjaliści jednak wskazują, że trzeba zrobić więcej, by jesienią uniknąć czwartej fali zachorowań, szczególnie że wówczas dzieci wrócą do szkół, a bardziej zakaźny wariant Delta jest już obecny w Kanadzie.

Na przykład w Quebec, gdzie 83 proc. ogółu mieszkańców otrzymało już jedną dawkę szczepionki, problemem są osoby w wieku 18-29 lat, wśród których jedną dawkę otrzymało ok. 70 proc. W miniony piątek minister zdrowia prowincji Christian Dube powiedział wprost, że to od poziomu szczepień wśród młodych ludzi będzie zależeć wprowadzenie zapowiedzianego wcześniej lokalnego paszportu szczepionkowego, którego brak uniemożliwiłby korzystanie z kin czy siłowni.

Ze względu na brak jednolitych rozwiązań również uniwersytety wprowadzają własne rozwiązania. Jak podawał w poniedziałek portal Universityaffairs.ca, ontaryjskie uniwersytety Guelph, Waterloo, Wilfried Laurier i McMaster już zapowiedziały, że studenci mieszkający w akademikach muszą być zaszczepieni. Z kolei organizacja studentów na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej zwróciła się do władz uczelni o ustanowienie obowiązku noszenia maseczek i szczepień dla studentów mieszkających w akademikach.

Trwa też w Kanadzie dyskusja, czy można zobowiązać pracowników służby zdrowia do zaszczepienia się, tak jak we Francji, w związku z sygnałami, że są osoby, które nie szczepią się mimo narażania zdrowia pacjentów. Staje się to nawet sprawą polityczną, jak w Ontario, gdzie stowarzyszenie lekarzy (Ontario Medical Association) i pielęgniarek (Registered Nurses’ Association of Ontario) wezwały rząd prowincji do ustanowienia obowiązku szczepień w tych zawodach, a konserwatywny premier Ontario Doug Ford odpowiedział, że pracownicy służby zdrowia mają „konstytucyjne prawo” nie przyjmować szczepionek.

Problemy Kanady z jednolitym paszportem szczepionkowym wynikają nie tylko z obaw o prawo do prywatności. To również kwestia konstytucyjna, ponieważ np. „sprawy kwarantanny i szpitali morskich” należą wyłącznie do rządu federalnego, ale już „tworzenie, utrzymanie i zarządzanie szpitalami” jest w wyłącznej gestii prowincji. Jak zwraca uwagę jedna z analiz parlamentarnych prawników, kanadyjska konstytucja z 1867 r. nie wspomina bezpośrednio o „zdrowiu”, zaś orzeczenie Sądu Najwyższego Kanady z 1982 r. mówi, że to temat, który w zależności od okoliczności może być przedmiotem decyzji rządu federalnego bądź rządów prowincji.