Impas polityczny i nasilający się konflikt wokół reformy KRS doprowadziły do sytuacji, w której od lipca 2017 roku nie udało się wybrać w Hiszpanii rzecznika praw obywatelskich. Zgodnie z hiszpańskim ustawodawstwem funkcję tymczasowego RPO pełni obecnie zastępca ostatniego rzecznika.

Skierowany w poniedziałek do Komisji Europejskiej list ponad 2500 hiszpańskich sędziów w sprawie rzekomego łamania zasady państwa prawa przez rząd Pedro Sancheza jest jednym z elementów batalii o hiszpański wymiar sprawiedliwości. Jedną z konsekwencji trwającego latami sporu są problemy z wyborem rzecznika praw obywatelskich Hiszpanii, znanego tam jako Obrońca Ludu (Defensor del Pueblo).

Jedynym w ciągu ostatnich jedenastu lat RPO wybranym przez członków dwuizbowego parlamentu, tzw. Kortezów Generalnych, była Soledad Becerril związana z centroprawicową Partią Ludową (PP), wykładowczyni języka angielskiego, a zarazem urzędnik samorządowa i była minister kultury.

Po wygaśnięciu pięcioletniego mandatu Becerril (lipiec 2017 rok) w parlamencie nie udało się znaleźć 3/5 głosów poparcia dla proponowanego kandydata i zgodnie z hiszpańskim ustawodawstwem funkcję tymczasowego RPO przejął jej dotychczasowy zastępca Francisco Fernandez Marugan. Podobnie jak Becerril również jej następca przez wiele lat był związany z polityką, którą realizował w imieniu Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE).

Ustanowienie na urzędzie Marugana jako tymczasowego rzecznika praw obywatelskich nie było w Hiszpanii nowością. Pomiędzy 2010 a 2012 r. urząd ten, również tymczasowo, pełniła Maria Luisa Cava de Llano y Carrio.

Wybierany w Hiszpanii na 5-letną kadencję Defensor del Pueblo musi w głosowaniu w Kongresie Deputowanych, niższej izbie parlamentu, uzyskać 3/5 głosów. Podobna większość jest niezbędna także podczas głosowania nad kandydaturą w Senacie.

W sytuacji, gdy nie uda się wyłonić w pierwszym głosowaniu RPO mieszana komisja deputowanych i senatorów analizuje w ciągu miesiąca kolejne kandydatury. Rzecznikiem praw obywatelskich zostaje ten kandydat, który uzyska 3/5 poparcia Kongresu oraz większość bezwzględną w Senacie.

Utrzymujący się w ostatnich latach w Hiszpanii impas polityczny uniemożliwia wybranie zarówno RPO, jak też nowych członków odpowiednika polskiej KRS, tak zwanej Naczelnej Rady Sądowniczej (CGPJ).

W poniedziałkowym liście skierowanym m.in. do wiceprzewodniczącej KE Very Jourovej oraz komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa grupa ponad 2500 hiszpańskich sędziów napisała, że centrolewicowy gabinet Pedro Sanchez świadomie podejmuje działania osłabiające zasadę trójpodziału władzy, próbując ingerować w kwestie zastrzeżone dla wymiaru sądowniczego.

W dokumencie przypomniano, że obowiązująca z inicjatywy rządu Sancheza od 31 marca reforma CGPJ sprawiła, że ten najwyższy zwierzchni organ władzy sądowniczej w Hiszpanii nie może już powoływać sędziów po wygaśnięciu ich 5-letniego mandatu.

W praktyce wybór nowych członków CGPJ był zablokowany od ponad dwóch lat z powodu braku w Kongresie Deputowanych odpowiedniego poparcia dla nowych kandydatów. Z tego samego powodu od 2017 r. Marugan pełni swoją funkcję w sposób tymczasowy, a szanse na wybór RPO w parlamentarnym głosowaniu są dziś znikome.

Zarówno w przypadku CGPJ, jak i RPO, kandydaci wskazywani przez centrolewicową koalicję nie mogli zostać zatwierdzeni z powodu blokowania ich wyboru przez największe opozycyjne ugrupowanie – Partię Ludową (PP).