Co najmniej 32 osoby zginęły, a 91 zostało rannych w piątek w zderzeniu dwóch pociągów na północ od miasta Sauhadż na południu Egiptu - poinformowało egipskie ministerstwo zdrowia. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy.

Jak podało ministerstwo zdrowia, kilkadziesiąt karetek pogotowia zabierało ofiary katastrofy do lokalnych szpitali.

Egipskie służby kolejowe poinformowały, że w jednym z pociągów nieznane osoby uruchomiły hamulce awaryjne. Następnie w pociąg ten uderzył od tyłu drugi skład, co doprowadziło do wykolejenia się dwóch wagonów. Kilka wagonów zostało poważnie uszkodzonych.

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi upamiętnił ofiary tragedii w oświadczeniu opublikowanym w oficjalnych mediach społecznościowych i zapowiedział, że winni zostaną ukarani.

Sisi polecił również premierowi Mustafie Kamalowi el-Madbulemu udać się na miejsce wypadku wraz z ministrami zdrowia i solidarności społecznej - podała telewizja państwowa.

Egipt posiada jedną z największych, ale i tez najstarszych sieci kolejowych w regionie; wypadki z ofiarami śmiertelnymi nie należą tu do rzadkości. W najtragiczniejszej katastrofie kolejowej w tym kraju w 2002 r. pożar strawił siedem wagonów przepełnionego pociągu osobowego, w wyniku czego zginęło co najmniej 360 osób.