Wcześniej Rosjanie uderzali w mosty łączące Odessę z Budziakiem. Na południowo-zachodnie krańce Ukrainy można się dostać wyłącznie dwoma mostami przez Dniestr. Trasa południowa, kolejowo-drogowa, prowadzi przez Zatokę. Szlak północny wiedzie przez most w Majakach i dalej ośmiokilometrowym odcinkiem przez mołdawską Palancę. Mołdawianie nie prowadzą kontroli granicznej ani celnej pojazdów, które jadą tędy tranzytem, w zamian za co Ukraińcy w 1999 r. zgodzili się przekazać sąsiadom półkilometrowy odcinek brzegu Dunaju, gdzie Mołdawia zbudowała morski port Giurgiulești. Zniszczenia na mostach są regularnie łatane i na razie oba funkcjonują; w niedzielę wznowiono ruch w Majakach.
Rosja atakuje szlaki dostaw paliwa
Budziak to region wrażliwy na rosyjski sabotaż. Rosyjskojęzyczny, na otwartym stepie, z fatalną i bez wojny infrastrukturą drogową, poszatkowany etnicznie na wsie z większością bułgarską, gagauską, mołdawską, rosyjską i ukraińską. W centrum uwagi Kijowa znalazł się w 2022 r. Gdy Rosjanie zajęli Wyspę Wężową i zagrozili Odessie desantem, niewielkie naddunajskie porty w Izmaile, Kilii i Reni wzięły na siebie znaczną część dostaw paliwa i eksportu zboża. Wynegocjowane przy tureckiej i ONZ-owskiej mediacji porozumienie odblokowało porty morskie, w tym ten w Odessie. Odbicie latem 2022 r. Wyspy Wężowej i zatopienie krążownika „Moskwa” sprawiło, że mimo zerwania umowy przez Kreml Ukraina odblokowała szlaki do Odessy, jednak budziackie porty wciąż mają znaczenie. Odeska „Dumśka” pisze, że nawet 60 proc. importu paliwa idzie przez terminale naddunajskie.
Dlatego systemowe niszczenie infrastruktury transportowej budzi zaniepokojenie. Do koszmaru miasta prezydent Wołodymyr Zełenski nawiązywał także podczas wizyty w Polsce. – Od wielu dni bombardowana jest Odessa. Putin opowiada o tym, jak kocha to miasto, ludzi w Odessie, a zatem kocha ją tak bardzo, że chce ją zadusić. Zrujnował infrastrukturę, produkcję spożywczą, tak by w Odessie i w obwodzie odeskim nie można było sprzedawać i dystrybuować żywności, leków, benzyny. Takie bombardowania ogromną liczbą dronów, pocisków, bomb, uderzenia w infrastrukturę to realne oblicze tej wojny. Jest to oblicze Putina – mówił w rozmowie z PAP, Polskim Radiem i TVP. W kraju prezydent jest oskarżany o to, że nie poświęca regionowi należytej uwagi i wzywany do wzmocnienia obrony powietrznej.
Naddniestrze: co zrobić z parapaństwem?
Część ekspertów uważa, że wzrost intensywności ataków na obwód może być przygrywką do poważniejszej eskalacji. Otwarcie frontu z Naddniestrza, gdzie Rosjanie stacjonują od lat 90., jest mało prawdopodobne. Tamtejsze oddziały są odcięte od zaopatrzenia ze względu na zamkniętą granicę z Ukrainą i kontrolę Mołdawii, do której z prawnomiędzynarodowego punktu widzenia należy jurysdykcja na lewym brzegu Dniestru. Większość żołnierzy w kontyngencie stanowią miejscowi niewyrażający woli przystępowania do wojny. Niszczenie mostów w Majakach i zatoce sprawiło, że ukraińscy komentatorzy zaczęli propagować pomysł interwencji wojskowej, która miałaby przebić szlak tranzytowy przez Pierwomajsk, doprowadzić do likwidacji parapaństwa w Naddniestrzu i przywrócenia kontroli Kiszyniowa. O takim wariancie mówił niegdyś szef wywiadu wojskowego gen. Kyryło Budanow. Nie chcą o nim jednak myśleć Mołdawianie, obawiający się destabilizacji wewnętrznej, a samowolna operacja ukraińska zostałaby uznana za nielegalny akt agresji.
– Rosja stara się wyprowadzać terrorystyczne uderzenia na konkretne miasta, szlaki logistyczne i miejscowości, gdzie ich zdaniem mogą mieszkać zwolennicy protestów. Kreml atakuje różne regiony – Sumy, Charków, Zaporoże, Chmielnicki, a teraz Odessę – z nadzieją, że ludzie będą tam obwiniać ukraińskie władze zamiast Putina – powiedział 24 Kanałowi Mykoła Małomuż, były szef ukraińskiej Służby Wywiadu Zewnętrznego. Także on uważa, że wariant z prowokacjami od strony Naddniestrza jest mało prawdopodobny, ponieważ Ukraina podtrzymuje nieoficjalne kontakty z tamtejszymi separatystami. Część naddniestrzańskich elit politycznych ma nieruchomości w obwodzie odeskim, co daje Kijowowi dodatkowe narzędzie nacisku. ©℗