- „Celem szczytu jest zakończenie wojny w Strefie Gazy”
- Rozejm Izrael–Hamas: wymiana zakładników i więźniów
- Międzynarodowe siły stabilizacyjne w Strefie Gazy?
- Trump leci prosto z Izraela. Spotka się z rodzinami zakładników
- Czy wojna w Gazie naprawdę się kończy?
Gospodarzami obrad będą prezydenci Egiptu i USA – Abdel Fatah el-Sisi oraz Donald Trump. Wraz z nimi do Egiptu przylecą światowi liderzy, w tym prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, król Jordanii Abdullah II, premier Kanady Mark Carney oraz sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Obecny będzie również prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas.
Zabraknie natomiast przedstawicieli dwóch stron konfliktu – Izraela i Hamasu. Co znaczące, zaproszenie otrzymał również prezydent Iranu Masud Pezeszkian, jednak – jak przekazała agencja IRNA – odmówił udziału.
„Celem szczytu jest zakończenie wojny w Strefie Gazy”
Biuro prezydenta Sisiego zapowiedziało jasno: „Celem szczytu jest zakończenie wojny w Strefie Gazy, wzmocnienie wysiłków na rzecz pokoju i stabilizacji na Bliskim Wschodzie oraz otwarcie nowego etapu bezpieczeństwa i stabilności w regionie”.
Według portalu Times of Israel, USA, Egipt, Katar i Turcja mają poprzeć ogólne zarysy planu pokojowego Trumpa i stać się jego gwarantami. Plan ma liczyć 20 punktów — ale jego szczegóły nie zostały jeszcze w pełni dopracowane.
Rozejm Izrael–Hamas: wymiana zakładników i więźniów
W piątek weszła w życie pierwsza faza rozejmu, wynegocjowanego pod patronatem USA. Izraelskie wojska wstrzymały działania i cofnęły się na ustaloną linię wewnątrz Strefy Gazy. Zgodnie z porozumieniem Hamas ma uwolnić w poniedziałek rano 20 izraelskich zakładników oraz wydać ciała 28 zabitych porwanych.
W zamian Izrael zobowiązał się do wypuszczenia 250 Palestyńczyków skazanych na dożywotnie pozbawienie wolności oraz 1700 mieszkańców Strefy Gazy zatrzymanych po wybuchu wojny dwa lata temu. To największa wymiana od początku konfliktu — ale dopiero początek znacznie poważniejszych rozmów.
Międzynarodowe siły stabilizacyjne w Strefie Gazy?
Jednym z najważniejszych punktów rozmów ma być kwestia wprowadzenia międzynarodowych sił stabilizacyjnych do Gazy. Plan przewiduje również powołanie tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem struktur międzynarodowych, która miałaby przejąć władzę po rozbrojeniu Hamasu.
Tyle że właśnie w tym miejscu zaczynają się poważne problemy negocjacyjne. Hamas już wcześniej zapowiedział, że nie złoży broni — na co zdecydowanie naciska Izrael. W praktyce może to oznaczać, że do wdrożenia porozumienia konieczny będzie zewnętrzny nacisk polityczny lub militarny.
Trump leci prosto z Izraela. Spotka się z rodzinami zakładników
Donald Trump przyleci do Egiptu bezpośrednio z Izraela. Podczas około czterogodzinnej wizyty w tym kraju ma wystąpić przed izraelskim parlamentem oraz spotkać się z rodzinami zakładników Hamasu. To tam ma ogłosić, że „pierwszy etap rozejmu został zawarty” — co już wcześniej ogłosił publicznie w środę wieczorem.
Według Times of Israel to właśnie w Szarm el-Szejk toczyły się kluczowe tajne negocjacje, w których USA, Egipt, Katar i Turcja pełniły rolę pośredników.
Czy wojna w Gazie naprawdę się kończy?
Choć oficjalne komunikaty brzmią optymistycznie, kluczowe elementy układanki pozostają niewiadome. Nie ustalono jeszcze szczegółów dotyczących rozbrojenia Hamasu ani sposobu odbudowy zniszczonej Gazy. Nie wiadomo też, kto i w jakiej formie będzie sprawował realną władzę nad tym terytorium. Porozumienie może być więc albo początkiem trwałego pokoju — albo kolejnym nierozwiązanym rozejmem, który rozsypie się przy pierwszym sporze o interpretację.
Kto zyska, kto straci? Świat patrzy na Egipt
Jeśli plan Trumpa zyska poparcie większości obecnych państw, będzie to precedens — pierwszy raz od dwóch lat tak szeroka koalicja deklaruje gotowość do wspólnego nadzorowania losów Strefy Gazy. Z drugiej strony, brak obecności Izraela i Hamasu może okazać się poważnym problemem. Obie strony mogą stanąć przed faktem i zostać zmuszone do przyjęcia warunków ustalonych ponad ich głowami.