- „Jest fatalnie”. Mundurowi nie gryzą się w język
- Kto dziś stoi na straży prawa? Najwięcej policjantów w wieku 31–40 lat
- Rekordowe zainteresowanie służbą, ale... kandydat to nie funkcjonariusz
- Ile zarabia policjant? Nawet 7 tysięcy „na rękę” na start
- Straż Graniczna – dużo chętnych, ale braki wciąż bolą
We wrześniu 2025 roku Komenda Główna Policji opublikowała najnowszy raport dotyczący zatrudnienia. Dane robią wrażenie – ale wcale nie takie, jakich oczekiwaliby rządzący.
Stan etatowy Policji wynosi 110 709, ale w służbie jest jedynie 98 799 funkcjonariuszy.To oznacza 11 923 wakaty, czyli 10,76 proc. całej formacji. Innymi słowy – co dziesiąte stanowisko wciąż jest puste.
Komenda Stołeczna Policji przypomina bardziej sito niż strukturę gotową do działania: 2468 nieobsadzonych etatów, co stanowi ponad 24 proc. stanu osobowego. Dalej jest tylko gorzej – Wrocław (1127 wakatów), Katowice (1232), Gdańsk (621), Łódź (624). Jedynie Kielce, Rzeszów i Poznań trzymają się jako tako – poniżej 4 proc. braków kadrowych.
Co ciekawe – Policja jednocześnie chwali się… sukcesem. Jak przekazuje kierownictwo formacji, „do służby w 2025 roku przyjęto 4561 osób, a ze służby zwolniło się 3017 funkcjonariuszy”. Tyle że szeregowi policjanci widzą to inaczej.
„Jest fatalnie”. Mundurowi nie gryzą się w język
Frustracja w oddziałach przybiera na sile. Policjanci, cytowani przez portal Strefa Obrony, nie pozostawiają złudzeń: „Jest fatalnie”.
„Ilość nie idzie w parze z jakością. Wystarczy obserwować niektóre interwencje, prowadzone przez młodych funkcjonariuszy. Czasami brakuje im profesjonalizmu, stanowczości, no i odwagi” - wyjaśniają funkcjonariusze na łamach portalu Strefa Obrony.
„Prawda jest taka, że ani wprowadzone niedawno świadczenie mieszkaniowe dla policjantów, ani kosmetyczne podwyżki uposażeń funkcjonariuszy, ani też inwestycje w infrastrukturę oraz szkolenia dla nich nie są w stanie powstrzymać fali odejść. Skoro jest niby tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?” - dodają inni, cytowani przez redakcję.
Te słowa mówią więcej niż oficjalne komunikaty.
Kto dziś stoi na straży prawa? Najwięcej policjantów w wieku 31–40 lat
Dane statystyczne pokazują, że polska Policja nie jest ani przesadnie młoda, ani tak „odmłodzona”, jak mogłoby wynikać z kampanii rekrutacyjnych. Najliczniejszą grupą w mundurze są funkcjonariusze w wieku 31–40 lat (34 294 osoby) oraz 41–50 lat (33 567). Młodych, poniżej 25 roku życia, jest zaledwie 8197. Policjantów powyżej 50 lat – 9163.
W strukturze stopni najwięcej jest aspirantów (44 653), dalej podoficerowie (22 142), szeregowi (16 429) oraz oficerowie (15 562). Co ciekawe – aż 57 004 policjantów ma wyższe wykształcenie, a w formacji służy 21 239 kobiet.
Rekordowe zainteresowanie służbą, ale... kandydat to nie funkcjonariusz
W komunikatach MSWiA można przeczytać o ogromnym skoku zainteresowania rekrutacją. Jeden z policjantów przypomina statystykę, która przewinęła się w oficjalnych raportach:
„Od początku bieżącego roku do maja do jednostek Policji w całej Polsce wpłynęło 14 660 podań o przyjęcie do służby i że jest to o prawie 80 proc. więcej w porównaniu z poprzednim rokiem. Pojawienie się kandydata nie jest jednak jednoznaczne z tym, że ten kandydat przejdzie wszystkie etapy naboru”.
A to dopiero początek problemu.
Ile zarabia policjant? Nawet 7 tysięcy „na rękę” na start
Choć kiedyś praca w Policji była synonimem misji, dziś musi być także synonimem wypłaty. I tu państwo zaczyna wreszcie otwierać portfele. Początkujący policjanci mogą liczyć na ponad 7 tysięcy złotych netto, nie licząc dodatków, które w niektórych przypadkach mogą przekraczać 2 tysiące złotych. To już nie są czasy, gdy młody funkcjonariusz zarabiał tyle co kasjer w dyskoncie.
Problem w tym, że wysoka pensja nie zatrzymuje tych, którzy w mundurze są 10 czy 15 lat. Wielu z nich odchodzi, zanim doczeka się emerytury.
Straż Graniczna – dużo chętnych, ale braki wciąż bolą
Straż Graniczna podaje dokładne dane na 30 czerwca 2025 roku: w służbie jest ponad 15,8 tys. funkcjonariuszy, a plan etatowy zakłada ponad 16,7 tys.. Brakuje więc około 5 proc. mundurowych.
Najgorsza sytuacja jest w zachodniej Polsce. Jak informuje rzecznik formacji, „najwięcej wakatów występuje w Nadodrzańskim Oddziale Straży Granicznej (ok. 12 proc.) oraz w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej (ok. 8 proc.)”.
A teraz ciekawostka: chętnych jest więcej niż kiedykolwiek. W pierwszej połowie 2025 roku złożono 4658 podań o przyjęcie – aż o 76 proc. więcej niż rok wcześniej. Przyjęto 685 nowych funkcjonariuszy, ale wciąż brakuje ponad tysiąca.
Ile zarabia funkcjonariusz Straży Granicznej?
Tutaj system wynagrodzeń jest równie skomplikowany, co w Policji, ale liczby są jednoznaczne:
- funkcjonariusz do 26. roku życia – 5766 zł netto
- po przekroczeniu 26 lat – ok. 5336 zł
- po ukończeniu szkoły podoficerskiej – 6369 zł netto (dla młodszych) i 5859 zł (dla starszych)
- Do tego dochodzi mundurówka – 2140 zł rocznie, nagroda roczna – 1/12 uposażenia, oraz dodatek graniczny – 567 zł brutto dla tych, którzy pilnują granicy z Ukrainą.
Nie da się ukryć – finansowo wygląda to lepiej niż kilka lat temu. Czy jednak wystarczająco, aby zatrzymać doświadczonych pograniczników? Na razie – nie.
Państwowa Straż Pożarna – ogień rośnie, etaty topnieją
Straż Pożarna ma dziś 31 759 etatów, ale w służbie jest 30 049 strażaków. Brakuje 1471 osób, czyli ok. 5 proc. formacji.
Najgorzej wygląda to w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Poznaniu – 14,81 proc. braków, a także w Komendzie Powiatowej w Opatowie (14,29 proc.) oraz Szkole Aspirantów PSP w Poznaniu (14,02 proc.).
Ile zarabia strażak w 2025 roku?
Według danych podawanych przez „Fakt”, strażacy mogą liczyć na:
- strażak-stażysta – ok. 5 tys. zł netto
- starszy ratownik-kierowca – ok. 5 tys. zł netto
- dowódca zastępu – ok. 6300 zł netto
- dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej – ponad 8 tys. zł
Do tego dochodzą dodatki funkcyjne, motywacyjne, wysługa lat (po 35 latach to nawet +35 proc. pensji) oraz dodatek mieszkaniowy – nawet 1800 zł w Warszawie.
Dlaczego więc brakuje ludzi?
Bo pieniądze to nie wszystko. Najczęściej pojawiające się w rozmowach mundurowych argumenty to:
- „Brak perspektyw rozwoju”
- „Zmęczenie biurokracją”
- „Brak szacunku społecznego dla służb”
- „Nadmierna presja psychiczna w porównaniu do benefitów”
Policjanci z portalu Strefa Obrony przypominają jeszcze jedną rzecz:
„10 lat temu nikt sukcesu nie ogłaszał, chociaż akurat w połowie 2015 roku we wszystkich komendach wojewódzkich czekało trochę ponad 1017 wakatów, a w powiatowych komendach było 3815 nieobsadzonych miejsc”.
Czyli? Braków było mniej, ale nikt nie robił z tego kampanii propagandowej.