Nawet pięć przypadków COVID-19 dziennie diagnozuje w swojej poradni Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarka rodzinna i ekspertka Porozumienia Zielonogórskiego. – W ubiegłym tygodniu test wykazał zakażenie u dzieci rocznych, a także cztero- i pięciolatków, które wróciły do przedszkola. Podobnie jak u dorosłych, obecne warianty wirusa SARS-CoV-2 wywołują u dzieci wysoką gorączkę do 39 st., której często nie da się zbić lekami przeciwgorączkowymi, ból głowy i gardła, a także bóle mięśni. Gdy zaniepokojeni rodzice najmłodszych pacjentów pytają, czy to pora do szpitala, uspokajam, że jeżeli nie spada saturacja i nie ma zmian w płucach, zostajemy w domu i leczymy objawowo, pamiętając o nawadnianiu organizmu – mówi lekarka, która już w lipcu przewidywała, że kolejna fala COVID-19 przypadnie na koniec wakacji.
Lekarze: coraz więcej przypadków COVID-19
Również dr Dominik Lewandowski, wiceprezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce zauważa zwiększoną liczbę zachorowań na koronawirusa. – Wszystkie testy, które wykonałem w ubiegłym tygodniu u pacjentów, okazały się pozytywne – mówi.
– Rzeczywiście, jesienna fala koronawirusa już się pojawiła – przyznaje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie. Znajduje to potwierdzenie w danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego. O ile 30 czerwca 2025 r. odnotowano ich ok. 2 tys. (podawane są statystyki w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców), o tyle 28 lipca było ich już prawie 3 tys., a 18 sierpnia (ostatni pomiar) – prawie 8 tys. Choć liczba zachorowań przyrasta dynamicznie, jest ich mniej niż rok wcześniej. Wtedy szczyt zachorowań przypadł na wrzesień. 16 września 2024 r. GIS odnotował ok. 50 tys. przypadków (22 lipca 2024 r. było ich 8 tys., a 19 sierpnia 2024 r. 27 tys.).
Szczyt zachorowań na COVID-19 dopiero przed nami
Według prof. Szuster-Ciesielskiej również w tym roku szczyt zachorowań dopiero przed nami. – Nadal mamy do czynienia z wariantami Omikronu, nazywanymi przez media „stratusem” i „nimbusem”, które powodują zajęcie górnych dróg oddechowych, przez część osób odczuwane jako „żyletki w gardle”. Przebieg infekcji zwykle jest łagodny, jednak u pacjentów z grup ryzyka – seniorów, chorych onkologicznie czy osób z zaburzeniami odporności – może mieć ciężki przebieg – ostrzega wirusolog. I przypomina, że Polska, podobnie jak cała Europa, z niecierpliwością czeka na szczepionkę chroniącą przed aktualnymi podtypami koronawirusa.
– Szczepionka firmy Pfizer została niedawno przyjęta przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA), podobnie jak preparat Moderny. Europejska Agencja Leków powinna zaakceptować je za ok. 2 tygodnie. Myślę, że Moderna ma przygotowane zapasy, które powinna móc dystrybuować od razu. Wówczas szczepionka mogłaby się pojawić w Polsce pod koniec września. Mówię o Modernie, bo zważywszy na spór finansowy z Pfizerem, Polska zdecyduje się zapewne na szczepionkę tej firmy. Obie szczepionki chronią przed aktualnymi wariantami, choć nie zostały przygotowane pod aktualny wariant, ponieważ jest to niemożliwe – wirus mutuje szybciej, niż jesteśmy w stanie opracować preparat – tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Szczepionka będzie najwcześniej pod koniec września
Z kolei resort zdrowia zapewnia w komunikacie z 2 września 2025 r., że „w sezonie 2025/26 będzie zapewniona możliwość skorzystania z bezpłatnych, zalecanych szczepień przeciwko COVID-19”.
Jednak gabinety lekarzy rodzinnych zapełniają obecnie nie tylko chorzy na COVID-19. – Dużo jest także przypadków wywoływanej przez paciorkowce szkarlatyny czy wirusa RSV – zauważa Joanna Zabielska-Cieciuch. Zdarzają się także przypadki grypy. Zdaniem lekarki wynika to z popularności podróżowania. – Ludzie jeżdżą dziś po całym świecie, odpoczywając nie tylko w Europie, lecz także obu Amerykach czy Afryce. Trudno mówić o sezonowości występowania niektórych chorób, jeśli w środku lata możemy zachorować na grypę przywiezioną z drugiej półkuli, gdzie akurat trwa zima – tłumaczy Zabielska-Cieciuch. ©℗
200 tys. – tyle zgonów w czasie pandemii COVID-19 uznaje się za nadmiarowe
21 na 100 tys. mieszkańców – tyle wyniósł wskaźnik przypadków COVID-19 18.08.2025 r.
53 tys. – to przybliżona liczba zachorowań na COVID-19 w szczycie fali jesiennej w 2024 r.