- MSZ ostrzega: nie może być dwóch polityk zagranicznych
- Kancelaria Prezydenta broni wizyty Nawrockiego w USA
- Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu
- Radosław Sikorski o celach wizyty i wojnie w Ukrainie
- Relacje polsko-amerykańskie i obecność wojsk USA w Polsce
Rzecznik MSZ Paweł Wroński podczas wtorkowej konferencji prasowej nie pozostawił wątpliwości, że resort ma poważne zastrzeżenia do sposobu organizacji wizyty prezydenta. – Resort jest absolutnie otwarty na współpracę z Kancelarią Prezydenta. Życzymy prezydentowi Nawrockiemu powodzenia podczas wizyty w Waszyngtonie. Jest ona w interesie wszystkich Polaków, obojętnie na kogo głosowali – zaznaczył.
Dyplomata ujawnił, że 22 sierpnia MSZ przekazało do Kancelarii Prezydenta obszerne materiały informacyjno-tezowe. Równolegle swoje stanowisko dotyczące wizyty Karola Nawrockiego w USA przedstawił także rząd. – Nieustannie oferujemy udział przedstawicieli ministerstwa, udział ministra spraw zagranicznych. Nie może być dwóch polityk zagranicznych służących jednemu krajowi – podkreślił Wroński.
Jak dodał, resort nie otrzymał dotąd odpowiedzi w tej sprawie. – Rozumiem, że pan prezydent organizuje sam swoją wizytę. Mamy nadzieję, że zakończy się sukcesem – podsumował rzecznik.
MSZ ostrzega: nie może być dwóch polityk zagranicznych
Wtórowała mu wiceszefowa MSZ Anna Radwan-Röhrenschef, która w radiowej Jedynce wyraźnie potwierdziła brak udziału dyplomatów w delegacji. – Nikt z panem prezydentem z Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie wybiera się w tę delegację. Nie dostaliśmy po prostu zaproszenia – zaznaczyła.
To wyjątkowa sytuacja, bo zazwyczaj wizytom zagranicznym prezydenta towarzyszy przedstawiciel MSZ. Tym razem będzie inaczej, a spór między instytucjami tylko przybrał na sile.
Kancelaria Prezydenta broni wizyty Nawrockiego w USA
Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki w radiowej Trójce potwierdził, że Karolowi Nawrockiemu nie będzie towarzyszył nikt z resortu spraw zagranicznych. – Prezydent nie przewidział takiej obecności – stwierdził.
Dodał przy tym, że nie ma takiej potrzeby. Według Boguckiego najpierw trzeba „wrócić do dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi, których ten rząd nie ma”. Słowa te spotęgowały napięcie między KPRP a MSZ, pokazując wyraźnie, że obie strony różnią się w podejściu do dyplomacji.
Spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu
Podróż do Waszyngtonu ma symboliczne znaczenie – to pierwsza zagraniczna wizyta Karola Nawrockiego jako głowy państwa. W środę prezydent spotka się w Białym Domu z Donaldem Trumpem. Rozmowy mają dotyczyć bezpieczeństwa militarnego, energetycznego, a także wojny w Ukrainie.
Nawrocki wielokrotnie podkreślał, że chce przypominać sojusznikom, iż „Rosji i jej przywódcy Władimirowi Putinowi nie wolno wierzyć”. Według zapowiedzi, polski prezydent zamierza wyraźnie artykułować stanowisko o potrzebie silnego zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej.
Radosław Sikorski o celach wizyty i wojnie w Ukrainie
W tym samym czasie w USA przebywa także szef MSZ Radosław Sikorski, który spotka się z sekretarzem stanu Markiem Rubio i wspólnie z nim wręczy Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy w Miami. Minister, w nagraniu opublikowanym na platformie X, zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Nawrockiego.
„Najbardziej nam zależy na tym, aby pan prezydent opowiedział o faktycznych celach Putina w Ukrainie i zabiegał o sprawiedliwy pokój dla Ukrainy. I po drugie, aby pan prezydent zapobiegł redukcjom amerykańskich wojsk w Europie, w szczególności w Polsce” – zaznaczył Sikorski.
Minister podkreślił, że Rada Ministrów przyjęła stanowisko, by „dla ułatwienia pracy” prezydent wiedział, czego się trzymać w rozmowach. – Trzymam kciuki za sukces rozmów w Waszyngtonie – dodał szef MSZ.
Relacje polsko-amerykańskie i obecność wojsk USA w Polsce
Spotkanie z Donaldem Trumpem nie będzie pierwszym kontaktem obu polityków. Nawrocki spotkał się z obecnym prezydentem USA jeszcze w czasie kampanii wyborczej, a później kilkukrotnie rozmawiał z nim telefonicznie. Reprezentował także Polskę podczas telekonferencji z europejskimi liderami, które Trump organizował przed spotkaniem z Władimirem Putinem.
Tym razem stawką są jednak konkretne decyzje dotyczące przyszłości. Zarówno rząd, jak i opozycja oczekują, że rozmowy przyniosą wymierne efekty – od poprawy relacji dwustronnych, przez wzmocnienie obecności wojskowej USA w Polsce, aż po większe wsparcie dla walczącej Ukrainy.
Szczegółowy harmonogram wizyty
Z opublikowanego harmonogramu wynika, że Donald Trump powita Karola Nawrockiego w Białym Domu o godz. 11 czasu lokalnego. Po wpisie do księgi pamiątkowej prezydenci przedstawią sobie nawzajem delegacje. Zaplanowano także pokaz lotniczy.
Rozmowy w Gabinecie Owalnym mają się rozpocząć o godz. 11.25, a o południu odbędą się rozmowy plenarne w formule śniadania roboczego. Na godz. 13.30 przewidziano wypowiedź prezydenta RP dla polskich mediów w Blair House.
O 16.15 Nawrocki złoży wieniec na Grobie Nieznanych Żołnierzy na Cmentarzu Narodowym w Arlington.
Premier o wizycie Karola Nawrockiego w USA. Mówi o rekomendacja rządu, ale milczy w sprawie składu delegacji
Premier Donald Tusk poinformował, że przekazał prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, iż rekomendacje rządu na jego wizytę w USA pozostają w mocy. Zaznaczył, że nie chce narzucać prezydentowi agendy spotkania, ale - jak dodał - dobrze by było, by amerykańskie cła nie były dotkliwe dla Polski.
Otwierając wtorkowe posiedzenie rządu premier powiedział, że przekazał prezydentowi Nawrockiemu przed jego wyjazdem do USA potwierdzenie, że rekomendacje rządu przygotowane na jego wizytę pozostają w mocy. Premier powiedział, że „szczerze trzyma kciuki za efektywność polsko-amerykańskich relacji”. - Bezpieczeństwo Polski w różnych aspektach jest tu kluczowe - podkreślił.
Tusk stwierdził, że nie chce narzucać prezydentowi agendy jego spotkania z prezydentem USA, natomiast - zaznaczył - „dobrze by było, by kwestie ceł nie były dotkliwe dla Polski”. - Nie jestem pewny, czy to będzie agenda spotkania panów prezydentów - dodał. - Prezydent wie dokładnie od nas, czego Polska by oczekiwała po tej wizycie - oświadczył szef rządu