Tragiczny wypadek F-16 w Radomiu – śmierć majora Macieja „Slaba” Krakowiana

W czwartek wieczorem, 28 sierpnia 2025 r., wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła polskimi Siłami Powietrznymi i całym środowiskiem lotniczym. Podczas ćwiczeń przed prestiżowym Air Show Radom 2025 rozbił się samolot F-16 pilotowany przez majora Macieja „Slaba” Krakowiana. Pilot nie przeżył katastrofy. Zostawił żonę Magdę i dwóch synów, bliźniaków. Miał zaledwie 37 lat.

Kim był Maciej Krakowian? Droga od Płocka do Akademii Sił Powietrznych USA

Major Maciej „Slab” Krakowian urodził się 15 lutego 1988 r. w Płocku. Był absolwentem Liceum Lotniczego w Dęblinie i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. W 2008 r. trafił do prestiżowej Akademii Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Colorado Springs – dyplom jej ukończenia wręczał mu prezydent USA Barack Obama. W USA ukończył również liczne kursy przygotowujące do pilotażu wielozadaniowego samolotu F-16. W sierpniu 2014 roku Maciej Krakowian rozpoczął szkolenie na myśliwcu F-16.

Pasja do lotnictwa: jak major Krakowian opowiadał o Air Show

Po powrocie do kraju związał się z 6. Eskadrą Lotniczą wchodzącą w skład 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Oprócz tego był pilotem pokazowym i liderem F16 Tiger Demo Team. Widzów przyciągał swoimi spektakularnymi manewrami w powietrzu.

– To prędkość, hałas i manewry praktycznie na limitach tego samolotu. Ale dla mnie to także symbol profesjonalizmu, treningu i wytrwałości – przyznał Maciej Krakowian tydzień przed tragedią w Radomiu.

Dla niego Air Show to było coś więcej niż pokaz. Podkreślał to podczas wywiadów.

- To również spotkania, rozmowy i wspólne budowanie wspólnoty wokół pasji lotniczej. Zależy nam na tym, żeby każdy widz, niezależnie od tego, czy będzie to dziecko, które marzy o lataniu, czy też doświadczony pasjonat, mógł poczuć to, czego my doświadczamy każdego dnia – mówił pilot.

Nagrody, awanse i osiągnięcia w karierze pilota F-16

Za nim 17 lat służby i około 1400 godzin w powietrzu – świadectwo doświadczenia, którego nie sposób przecenić. W styczniu awansował do stopnia majora. Miesiąc temu na Royal International Air Tattoo w Wielkiej Brytanii został uhonorowany nagrodą „As the Crow Flies Trophy” za solowy występ. Wizerunek Krakowiana wykorzystano w kampanii informacyjnej przed Świętem Wojska Polskiego.

Śmierć majora Macieja „Slaba” Krakowiana to ogromna strata nie tylko dla polskich Sił Powietrznych, ale też całego kraju i społeczności lotniczej. Pozostanie w pamięci jako pilot, który z pasją reprezentował Polskę w kraju i na świecie, a swoim zaangażowaniem inspirował kolejne pokolenia marzących o lataniu.

Ustalenie przyczyn katastrofy 7-16 w Radomiu. Znaleziono już czarną skrzynkę

Trwają prace w miejscu czwartkowej katastrofy myśliwca F-16, do której doszło w Radomiu. Zabezpieczono czarną skrzynkę, odnaleziono też ciało pilota. Według osób zaangażowanych w sprawę, ustalenie przyczyn wypadku może potrwać wiele miesięcy. Po katastrofie loty samolotów F-16 zostały ograniczone.

Wojsko Polskie o wypadku mjr Krakowiana

Na stronie internetowej Wojska Polskiego w sobotę opublikowano komunikat. „Odnosząc się do licznych publikacji i komentarzy medialnych po tragedii na lotnisku w Radomiu, przede wszystkim nasze myśli i serca kierujemy dziś ku rodzinie i bliskim pilota, który zginął w wypadku. To ogromna strata dla nich, dla całego środowiska lotniczego, a także dla naszej żołnierskiej wspólnoty” - napisali żołnierze.

„Chcemy podkreślić, że w pokazach lotniczych biorą udział wyłącznie piloci o najwyższych kwalifikacjach – doświadczeni instruktorzy, którzy od lat szkolą kolejne pokolenia adeptów lotnictwa. To osoby obdarzone pełnym zaufaniem, pasjonaci i profesjonaliści, dla których bezpieczeństwo zawsze było priorytetem” - wskazano.

Zaznaczono, że pokazy lotnicze nie są jedynie widowiskiem. „To świadectwo poświęcenia, pasji i odpowiedzialności lotników, którzy tysiące godzin spędzają w powietrzu, doskonaląc swoje umiejętności i ściśle przestrzegając procedur bezpieczeństwa. Każdy lot pokazowy jest starannie planowany, zatwierdzany i nadzorowany. Piloci mają przydzielonych tzw. safety observerów – doświadczonych kolegów, którzy z ziemi czuwają nad przebiegiem akrobacji, monitorują przestrzeń i warunki wokół, zapewniając dodatkową warstwę bezpieczeństwa. Dzięki temu wykonują swoje manewry z pełnym skupieniem, wiedząc, że ktoś stale czuwa nad każdym szczegółem lotu” - podkreślono.

Jego autorzy podkreślili, że pokazy są także istotnym elementem szkolenia – zarówno dla pilotów, jak i całych załóg zaangażowanych w ich przygotowanie i zabezpieczenie. „To okazja do doskonalenia procedur, pracy zespołowej i koordynacji działań w warunkach zbliżonych do operacyjnych. Jednocześnie są one sposobem prezentacji zdolności naszych Sił Powietrznych – świadectwem profesjonalizmu i nowoczesności. To także moment, w którym młodzi ludzie mogą dostrzec w lotnictwie swoją przyszłość i poczuć inspirację do wyboru tej wyjątkowej drogi” - wskazano.

„Z najwyższą uwagą będziemy analizować ustalenia i wnioski – aby ograniczać podobne ryzyko w przyszłości. Dziś jednak – ponad wszystko – pozostajemy w jedności i żałobie z rodziną naszego pilota” - czytamy w komunikacie WP. Obecnie nad wyjaśnieniem przyczyn wypadku pracuje Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, współdziałając z prokuraturą i Żandarmerią Wojskową.