- Spotkanie Putin-Zełenski. Genewa zamiast Stambułu? Macron stawia na neutralny grunt
- Czas gra przeciwko Ukrainie. „Najbliższe dwa tygodnie będą decydujące”
- „Trump chce pokoju”. Macron docenia sygnały z Waszyngtonu
- Granice ustępstw wyznaczy Kijów
- Rosja jako zagrożenie dla kontynentu
W grze jest także scenariusz trójstronnego szczytu z udziałem Donalda Trumpa. Macron ostrzega jednak, że „kapitulacja Ukrainy” nie może być ceną pokoju.
Spotkanie Putin-Zełenski. Genewa zamiast Stambułu? Macron stawia na neutralny grunt
Emmanuel Macron w wywiadzie dla francuskiej telewizji LCI podkreślił, że wybór miejsca spotkania Zełenskiego z Putinem ma kluczowe znaczenie.
– To będzie kraj neutralny, a więc być może Szwajcaria – ja opowiadam się za Genewą – albo też inny kraj – zaznaczył prezydent Francji.
Macron przypomniał, że poprzednie rozmowy między stronami odbywały się w Stambule. Teraz jego zdaniem neutralny grunt, wolny od nacisków politycznych i wojskowych, może dać większą szansę na konstruktywne negocjacje.
Czas gra przeciwko Ukrainie. „Najbliższe dwa tygodnie będą decydujące”
Francuski przywódca wskazał, że planowany szczyt mógłby odbyć się na początku września. – Kluczowe będą najbliższe dwa tygodnie – zaznaczył. To właśnie w tym okresie ma się rozstrzygnąć, czy uda się doprowadzić strony do stołu rozmów.
Nie wykluczył przy tym formatu trójstronnego – z udziałem również prezydenta USA Donalda Trumpa. Amerykańska obecność, jego zdaniem, mogłaby nadać spotkaniu większą wagę i zwiększyć presję na Moskwę.
„Trump chce pokoju”. Macron docenia sygnały z Waszyngtonu
Macron podsumował także swoje rozmowy w Waszyngtonie, które odbyły się w poniedziałek.
– Trump chce pokoju. To jest dobre i to nas z nim łączy – ocenił.
Jego zdaniem sygnały płynące ze strony Białego Domu mogą pomóc w budowaniu konsensusu wokół idei negocjacji. Francuski prezydent podkreślił jednak, że sam fakt rozmów nie wystarczy, jeśli ich efektem miałaby być jedynie presja na ustępstwa terytorialne ze strony Kijowa.
Granice ustępstw wyznaczy Kijów
– Decyzja w sprawie ewentualnych ustępstw terytorialnych należy do Ukrainy – zaznaczył Macron. To, jak wyraźnie podkreślił, wyłącznie Kijów ma prawo decydować o kształcie swoich granic i przyszłości państwa.
Jednocześnie ostrzegł przed scenariuszem, w którym pokój byłby okupiony całkowitą rezygnacją Ukrainy z obrony swojej suwerenności. – „Jeśli pokój w wojnie rozpoczętej przez Rosję będzie kapitulacją Ukrainy, to będzie to dramatyczne dla Europy” – przestrzegł.
Rosja jako zagrożenie dla kontynentu
Macron zwrócił uwagę na szerszy kontekst konfliktu, przypominając, że od wojny rosyjsko-gruzińskiej w latach 2007–2008 Kreml „rzadko dotrzymywał swych zobowiązań”.
– Rosja stała się trwale siłą destabilizującą i potencjalnym zagrożeniem dla wielu z nas. Kraj, który inwestuje w armię 40 proc. swojego budżetu (...), nie powróci do stanu pokoju i systemu demokratycznego w ciągu jednej nocy - mówił francuski przywódca.
Putin „drapieżca”. Mocne słowa Macrona
W wywiadzie Macron użył wyjątkowo ostrych słów wobec rosyjskiego przywódcy.
– Putin jest drapieżcą, który musi pożerać, by przetrwać. To jest zagrożenie dla Europejczyków. (...) Nie trzeba być naiwnym – podkreślił.
Te słowa wpisują się w coraz bardziej krytyczną ocenę działań Kremla na arenie międzynarodowej. Macron, który wcześniej wielokrotnie próbował dialogu z Putinem, teraz coraz mocniej akcentuje rolę Rosji jako państwa agresywnego i nieprzewidywalnego.