Postanowienie marszałka Szymona Hołowni z 7 lipca 2025 r. ws. zwołania Zgromadzenia Narodowego, przed którym Karol Nawrocki ma złożyć przysięgę prezydencką, zostało opublikowane późnym popołudniem 19 lipca, a więc z 12 dniowym opóźnieniem, choć w przeszłosci zwykle było publikowane tego samego dnia, gdy zostało wydane przez marszałka lub maksymalnie z 5 dniowym poślizgiem. Nic więc dziwnego, że 17 lipca poseł PiS Zbigniew Bogucki w rozmowie z PAP mówił rozżalony : - To jest kolejny element państwa Donalda Tuska, tej demokracji walczącej, czy jak mówi Karol Nawrocki, „demokracji warczącej”,warczącej na wybór narodu. Bo to naród, miliony Polek, miliony Polaków zdecydowały, że nowym prezydentem Rzeczypospolitej ma zostać Karol Nawrocki. (...) To jest brutalne uderzanie w fundamenty polskiej demokracji. KO cały czas próbuje delegitymizować wybór Nawrockiego". Dodał, że jego zdaniem "nie ma żadnego usprawiedliwienia, by zwlekać z publikacją postanowienia marszałka Sejmu o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego".
Faktycznie od strony technicznej nie było żadnych przeszkód, by opublikować postanowienie marszałka Sejmu w Monitorze Polskim. Zgodnie z przepisami organem upoważnionym do ogłaszania "aktów prawnych wewnętrznie obowiązujących wydanych przez naczelne organy władzy państwowej w Monitorze jest Prezes Rady Ministrów", czyli premier. Publikacja następuje po podpisaniu danego dokumentu przez premiera.
Czy brak publikacji postanowienia Szymona Hołowni w Monitorze Polskim uniemożliwiłoby zwołanie Zgromadzenia Narodowego, by to odebrało przysięgę od Karola Nawrockiego? Zobaczmy, co mówią przepisy.
Procedura zaprzysiężeniu Prezydenta RP. Czy rząd by coś osiągnął nie publikując postanowienia wp. zwołania Zgromadzenia Narodowego?
By odpowiedzieć na pytanie, na początku przede wszystkim należy się odwołać do Konstytucji RP, "Regulaminu Zgromadzenia Narodowego zwołanego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej" oraz kodeksu wyborczego.
I tak zgodnie z art. 129 Konstytucji RP "ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy", co nastąpiło 1 lipca br. Z kolei w art. 130 Konstytucji RP, czytamy, że "Prezydent Rzeczypospolitej obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego (...) przysięgi". Gwoli ścisłości dodajmy, że w myśl art. 114 Konstytucji RP Zgromadzenie Narodowe to wspólnie obradujące izby Sejmu i Senatu, którym przewodniczy marszałek Sejmu lub - w jego zastępstwie - marszałek Senatu.
Teraz zobaczmy, co o procedurze zaprzysiężenia prezydenta mówi "Regulaminem Zgromadzenia Narodowego zwołanego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". I tak zgodnie z § 1 marszałek Sejmu zwołuje Zgromadzenie Narodowe w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w terminie zapewniającym jej złożenie w ostatnim dniu urzędowania ustępującego prezydenta. W § 2 regulaminu zaś czytamy, że:
- Obradom Zgromadzenia Narodowego przewodniczy Marszałek Sejmu.
- Porządek dzienny Zgromadzenia Narodowego obejmuje sprawy związane ze złożeniem przysięgi przez Prezydenta.
- Obrady Zgromadzenia Narodowego są jawne.
Z kolei § 3 tego aktu wskazuje, komu przysługuje wstęp na salę obrad Zgromadzenia Narodowego, a § 4 mówi o powołaniu przez marszałka dwóch sekretarzy Zgromadzenia Narodowego. Natomiast w § 5 czytamy, że:
- Złożenie przysięgi przez Prezydenta następuje w ten sposób, że Marszałek Sejmu odczytuje rotę przysięgi określoną w art. 130 Konstytucji, a Prezydent ją powtarza.
- Marszałek Sejmu stwierdza złożenie przysięgi przez Prezydenta.
Kolejny przepis - § 6 - stanowi, że "Marszałek Sejmu udziela głosu Prezydentowi, na jego życzenie, w celu wygłoszenia orędzia". Z kolei w § 7 czytamy, iż:
- Z przebiegu Zgromadzenia Narodowego sporządza się protokół, który podpisuje Marszałek Sejmu.
- Po odczytaniu protokołu Marszałek Sejmu zamyka obrady Zgromadzenia Narodowego zwołanego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta.
- Protokół podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
Natomiast zgodnie z art. 291 kodeksu wyborczego:
- "§ 1 Nowo wybrany Prezydent Rzeczypospolitej składa przysięgę wobec Zgromadzenia Narodowego w ostatnim dniu urzędowania ustępującego Prezydenta Rzeczypospolitej.
- § 2. Ustępujący Prezydent Rzeczypospolitej kończy urzędowanie z chwilą złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej.
- § 3. Prezydent Rzeczypospolitej wybrany w wyborach, o których mowa w art. 289 § 2, składa przysięgę wobec Zgromadzenia Narodowego w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.
- § 4. Prezydent Rzeczypospolitej obejmuje urząd po złożeniu przysięgi.
Tak więc, ani Konstytucja RP, ani "Regulamin Zgromadzenia Narodowego zwołanego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej", ani też kodeks wyborczy nie wspominają o tym, że postanowienie marszałka Sejmu ws. zwołania Zgromadzenia Narodowego w celu odebrania przysięgi od prezydenta elekta powinno być opublikowane w Monitorze Polskim. Tym samym brak publikacji nie ma znaczenia dla legalności zwołania przez marszałka Sejmu Zgromadzenia Narodowego. Co więcej, żaden z ww. aktów, nie wspomina o tym, ile osób powinno wziąć udział w Zgromadzeniu Narodowym, by było ono legalne. Co prawda, rozszerzająco można jeszcze wziąć pod uwagę art. 190 regulaminu Sejmu, który stanowi, że "Sejm uchwala ustawy większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, chyba że Konstytucja stanowi inaczej. W tym samym trybie Sejm podejmuje uchwały i inne rozstrzygnięcia, jeżeli przepisy Konstytucji, ustaw albo Regulaminu Sejmu nie stanowią inaczej". Tyle tylko, że przepis ten reguluje kwestię dotyczące pracy Sejmu, a nie zwołania Zgromadzenia Narodowego.
Reasumując, pewne jest tylko jedno, nowy prezydent musi złożyć przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, któremu musi przewodniczyć marszałek Sejmu, przy czym - zgodnie z Konstytucją - na wypadek nieobecności marszałka, obrady Zgromadzenia może poprowadzić marszałek Senatu. Nie jest natomiast ważne, ile posłów i sanatorów weźmie udział w Zgromadzeniu. To dlatego dla Jarosława Kaczyńskiego tak ważna była obietnica Szymona Hołowni (złożona w mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana), że zwoła on Zgromadzenie Narodowe i przeprowadzi procedurę zaprzysiężenia prezydenta. Pierwsza część obietnicy została spełniona, teraz Jarosławowi Kaczyńskiego pozostała tylko modlitwa o to, by Szymon Hołownia się nie rozchorował.
Na marginesie warto dodać, że do tej pory każdy z dotychczasowych premierów niezwłocznie publikował postanowienie marszałka Sejmu w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego, by to mogło przyjąć przysięgę prezydenta elekta. Co prawda premier ma jeszcze prawie dwa tygodnie na opublikowanie postanowienia Szymona Hołowni. Jeszcze w sobotę rano, gdy wzięło się pod uwagę dopisek przy uchwale Sądu Najwyższego, który podważają legalność izby, która ją podjęła, i ruch Prokuratora Generalnego Adama Bodnar, który pod koniec ubiegłego tygodnia przesłał do marszałka Sejmu pismo, w którym m.in. informuje go "o wszystkich nieprawidłowościach i wątpliwościach prawnych, które wystąpiły w procedurze wyborów prezydenckich" ze względu na wagę wyborów prezydenckich i konstytucyjne prawo do protestu wyborczego, to wydawało się, że publikacji raczej szybko się nie doczekamy. O dziwo, prezes Rady Ministrów jednak milo zaskoczył.
Pismo Bodnara do Hołowni w sprawie wyborów prezydenckich 2025. Co nie daje spać prokuratorowi generalnemu?
Jak czytamy w komunikacie Prokuratury, Adam Bodnar 17 lipca 2025 r. przekazał pismo marszałkowi, "mając pełną świadomość zwołania przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Zgromadzenia Narodowego w dniu 6 sierpnia 2025 r., w celu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".
Prokurator Generalny wskazał "następujące nieprawidłowości i kwestie budzące wątpliwości prawne:
- wydanie uchwały w przedmiocie ważności wyborów prezydenckich przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która – w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa Unii Europejskiej – nie może być uznana za sąd;
- brak merytorycznego rozpoznania wniosków Prokuratora Generalnego o wyłączenie sędziów IKNS i SP od orzekania w sprawach protestów wyborczych;
- pozbawienie Prokuratora Generalnego, wbrew obowiązującym przepisom i dotychczasowej praktyce, uprawnień uczestnika postępowania w postępowaniu o stwierdzenie ważności wyborów i pozostawienie z tego powodu bez rozpoznania wniosku złożonego na rozprawie w dniu 1 lipca 2025 r. o wyłączenie sędziów IKN i SP od orzekania w tej sprawie;
- podjęcie przez IKN i SP SN uchwały w przedmiocie ważności wyborów prezydenckich bez rozpoznania oraz odniesienia się do wszystkich złożonych protestów wyborczych (wskazanie konkretnych przykładów);
- naruszenie uprawnienia Prokuratora Generalnego, jako uczestnika postępowania, do zajęcia stanowiska w sprawie każdego protestu wyborczego poprzez rozpoznanie protestów bez oczekiwania na jego stanowisko, mimo wcześniejszego wyznaczenia terminu do jego złożenie, który nie upłynął;
- uniemożliwienie Prokuratorowi Generalnemu zapoznania się z aktami postępowań dotyczących protestów wyborczych w rozsądnym terminie, co narusza art. 96a ustawy o Sądzie Najwyższym (Dz. U. z 23 kwietnia 2024 r., poz. 622);
- łączenie protestów wyborczych wbrew zasadom określonym w § 24 ust. 1 zarządzenia nr 92/2022 Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2022 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych jednostek administracyjnych w Sądzie Najwyższym - Instrukcja Biurowa;
- nieprzekazanie Prokuratorowi Generalnemu przez Sąd Najwyższy, pomimo jego wniosku i wyraźnego obowiązku wynikającego z przepisów prawa, wszystkich postanowień podjętych przez IKN i SP SN, przy jednocześnie selektywnej publikacji postanowień na stronie internetowej SN;
- niezgodne z prawem (wbrew ustawie o Sądzie Najwyższym i Regulaminowi SN) odsunięcie dwóch sędziów IKN i SP SN od orzekania w sprawach protestów wyborczych".
Adam Bodnar poinformował również Marszałka Sejmu RP o toczących się obecnie w prokuraturze postępowaniach dotyczących naruszeń procedury wyborczej w wyborach prezydenckich. Z pisma wynika, że prowadzonych jest 17 śledztw, "w ramach których prokuratorzy referenci przeprowadzają czynności procesowe w postaci oględzin kart do głosowania i protokołów głosowania, łącznie w 249 obwodowych komisjach wyborczych". Z informacji prasowych wynika, że przeliczanie głosów przez prokuraturę prawdopodobnie zakończy się w przyszłym tygodniu. A więc jeszcze przed datą zaprzysiężenia prezydenta.Przy czym, jeśli po przeliczeniu głosów prokuraturze wyjdzie, że w II turze wybory prezydenckie wygrał Rafał Trzaskowski, należy się spodziewać niekończącej się awantury. Po pierwsze PiS będzie oskarżało prokuraturę i rząd o oszustw, po drugie powstanie kolejny galimatias prawny, bo przepisy nie przewidują sytuacji, że ogłoszeniu zwycięscy przez PKW i orzeczeniu o ważności wyborów przez Sad Najwyższy nie dochodzi do zaprzysiężenia prezydenta. Przy czym prof. Andrzej Zoll stwierdził w piątek w TVN, że w tej sytuacji Zgromadzenie Narodowe powinno nie tylko przyjąć ślubowanie od Karola Nawrockiego, ale też stwierdzić ważność wyborów. Jego zdaniem Zgromadzenie Narodowe wcześniej powinno dopuścić do głosu prokuratora generalnego Adama Bodnara, który przedstawił zarzuty, jakie ma w stosunku do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego."Czasami musi wystąpić precedens – stwierdził były prezes TK.
Jak będzie? Zobaczymy, bo jak widać, co dzień, a nawet co godzinę wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie.
Sąd Najwyższy podejmuje uchwałę, RCL ją publikuję. Jest jednak adnotacja podważająca legalność izby
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 r. za czasów rządów PiS, właściwa do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r. Z tego powodu status tej Izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który przywołuje tu m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy Ubezpieczeń i Spraw Publicznych. I choć podjęta 1 lipca uchwała Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN została opublikowana, to poprzedziła ją adnotacja: "Zgodnie z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (...), a także zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE (...) Krajowa Rada Sądownictwa ukształtowana na mocy ustawy z 8 grudnia 2017 r. (...) nie daje rękojmi niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej, a nieprawidłowości w procesie powoływania sędziów nie pozwalają na uznanie Sądu Najwyższego – orzekającego w składach, w których zasiadała osoba powołana do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim przez Prezydenta RP na wniosek KRS ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 8 grudnia 2017 r. (...) – za sąd ustanowiony na mocy ustawy".