W połowie kwietnia Kamiński oskarżył marszałek Senatu o to, że kierowcy służbowi mieli dostać polecenie "donoszenia" na niego i innych wicemarszałków. Kidawa-Błońska zaprzeczyła wówczas tym doniesieniom, wskazując, że informacje o nieobecnościach i chorobach, o których mówił Kamiński, były potrzebne do organizacji pracy kierowców. Ostatecznie Kamiński przeprosił Kidawę-Błońską za swoje wcześniejsze oskarżenia.

Koalicja rządowa. Problemy nie tylko w Sejmie, ale i Senacie

Do sprawy relacji z Kamińskim powrócono w porannej rozmowie w radiu Tok FM. Na pytanie, czy ma zaufanie do Kamińskiego, marszałek Senatu odparła, że nie ma tego zaufania. - Nie mam zaufania i uważam, że pan marszałek Kamiński oskarżając w sposób obrzydliwy pracowników Kancelarii (Senatu) o to, że go obserwują, obrażając mnie i sugerując jakieś niecne rzeczy pokazał, że nie można mu ufać - powiedziała Kidawa-Błońska.

Kidawa-Błońska oskarża Kamińskiego z PSL o kłamstwa

Dodała, że Kamiński jest politykiem, któremu z „łatwością przychodzą kłamstwa” i „nie potrafi z podniesioną głową za to przeprosić”. Na uwagę, że Kamiński mówił, że przeprosił, Kidawa-Błońska odparła, że przysłał jej kwiaty z bilecikiem z napisem „przepraszam”. - To nie jest przeproszenie po takiej aferze (...) rzucenie przez sekretarkę kwiatów, to nie jest godne - podkreśliła marszałek Senatu.

Mówiła, że jeżeli Kamiński jest obecny na Prezydium, to odnosi się tylko do punktów porządku obrad, natomiast nie prowadzi z nim bezpośrednich rozmów. Zaznaczyła też, że Kamiński „nie bywa” na posiedzeniach Prezydium Senatu.

Kidawa-Błońska mówiła, że „już niczego nie oczekuje od pana Michała Kamińskiego”.

Marszałek Senatu o umowie koalicyjnej. Czy Kamiński musi odejść?

Podkreśliła, że to PSL, na podstawie umowy koalicyjnej, rekomendowało Kamińskiego na stanowisko wicemarszałka Senatu. - My szanujemy umowy koalicyjne, to jest decyzja tylko PSL, czy Michał Kamiński będzie dalej wicemarszałkiem, czy nie. Ja do Michała Kamińskiego straciłam całkowicie zaufanie - powiedziała Kidawa-Błońska.

Pytana, czy apelowałaby do PSL o zmianę wicemarszałka, odparła, że „to jest suwerenna decyzja PSL”. - Rozumiem, że zdają sobie sprawę, że Michał Kamiński nie buduje dobrego wizerunku PSL - dodała marszałek Senatu.

Z kolei na początku czerwca br. Kamiński w rozmowie z Polsat News Kamiński sugerował, że na czele rządu nie powinien już stać premier Donald Tusk.

Według źródeł PAP zbliżonych do Trzeciej Drogi prawdopodobny jest scenariusz, w którym Kamiński zostanie odwołany z funkcji wicemarszałka Senatu, a ostra krytyka Tuska jest kolejnym ku temu powodem. Według rozmówców PAP sam Kamiński również spodziewa się dymisji.