W Rządowym Centrum Legislacji ukazał się w środę projekt rozporządzenia w sprawie tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej osób przekraczających granicę państwową stanowiącą granicę wewnętrzną.

Kiedy zaczną się kontrole na granicach?

Zgodnie z zapisami rozporządzenia kontrola graniczna osób zostanie przywrócona od 7 lipca 2025 r. do 5 sierpnia 2025 r. na granicy państwowej z Republiką Federalną Niemiec i z Republiką Litewską.

„Zakres kontroli granicznej osób, w tym możliwość jej ograniczenia na zasadach określonych w kodeksie granicznym Schengen, będzie dostosowany odpowiednio do stopnia zagrożenia porządku publicznego lub bezpieczeństwa państwa w związku z wystąpieniem poważnego zagrożenia nielegalną imigracją na polsko-niemieckim oraz polsko-litewskim odcinku granicy państwowej” – czytamy w dokumencie.

Kontrole na granicach. Dlaczego wprowadzono?

W uzasadnieniu projektu jego autorzy zaznaczyli, że potrzeba przywrócenia kontroli wynika z analizy sytuacji migracyjnej. Przekazali, że od 1 stycznia do 29 czerwca 2025 r. na odcinku granicy polsko-białoruskiej zanotowano 15 022 próby jej nielegalnego przekroczenia. Z tej liczby tylko ok. 5 proc. osób pokonało barierę lub w innym miejscu przekroczyło granicę i nie zostało ujętych bezpośrednio na linii granicy państwowej.

„O ile presja migracyjna na odcinku granicy polsko-białoruskiej wskutek podjętych działań (w tym modernizacji bariery) zmniejszyła się, to efektem tego jest częściowe przekierowanie presji migracyjnej na odcinek granicy Białorusi z państwami nadbałtyckimi (Litwą oraz Łotwą). Władze białoruskie dążą do umożliwienia cudzoziemcom przekroczenia granicy zewnętrznej UE, tj. granicy białorusko-litewskiej albo białorusko-łotewskiej, a w konsekwencji do nielegalnego ich wjazdu do kolejnych państw UE. Nie ulega wątpliwości, że są to działania podejmowane z motywacją zdestabilizowania sytuacji wewnętrznej w państwach członkowskich UE” – ocenili autorzy projektu.

Dodali, że w przeciwieństwie do Polski, notującej od 1 stycznia do 29 czerwca 2025 r. spadek presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej o prawie 30 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2024 r., służby litewskie zanotowały jej ponadtrzykrotny wzrost, a łotewskie – ponaddwukrotny.

Ilu zatrzymano migrantów na granicy polsko-litewskiej i polsko-niemieckiej?

„W rezultacie Straż Graniczna notuje wzrost liczby ujawnień osób, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko-litewską, kierując się w stronę państw Europy Zachodniej. Od 1 stycznia do 29 czerwca br. liczba zatrzymanych migrantów na granicy z Litwą w porównaniu do analogicznego okresu 2024 r. wzrosła ponad dwukrotnie (ze 183 do 412) i osiągnęła poziom zbliżony do liczby zatrzymanych w całym roku 2024 (432)” – napisali.

Na granicy polsko-niemieckiej od 1 stycznia do 29 czerwca br. zanotowano ponad 4,6 tys. nielegalnych wjazdów do Republiki Federalnej Niemiec. Najwięcej dokonali ich obywatele Ukrainy (ok. 40 proc.). Pozostałe osoby pochodziły m.in. z Afganistanu, Somalii, Syrii, Gruzji i Kolumbii.

Problem są także służby niemieckie

Autorzy projektu zaznaczyli, że tymczasowa kontrola graniczna na polsko-niemieckim odcinku jest również podyktowana potrzebą dokonywania weryfikacji prawnych przesłanek warunkujących ewentualne przyjęcie migrantów od strony niemieckiej, zwłaszcza w świetle obranej przez stronę niemiecką od 8 maja 2025 r. praktyki stosowania prawa azylowego, polegającej na nieprzyjmowaniu wniosków o ochronę międzynarodową od cudzoziemców, którzy przybyli na terytorium Niemiec z innego państwa członkowskiego, a następnie stosowaniu wobec tych osób odmów wjazdu.

„Projekt został opracowany w związku z poważnym zagrożeniem porządku publicznego/bezpieczeństwa wewnętrznego, niemożliwym do przewidzenia i wymagającym natychmiastowego działania z uwagi na wystąpienie poważnego zagrożenia nielegalną imigracją na polsko-niemieckim oraz polsko-litewskim odcinku granicy państwowej” – podkreślili.

Czy na granicy będą wspólne kontrole polsko-niemieckie?

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zdementował wpisy polityków opozycji, że będą to wspólne kontrole polsko-niemieckie. „To jest nieprawda, będą to kontrole polskie” - zapewnił. Szef MON został zapytany w środę na konferencji prasowej, jak ocenia objazd polityków Prawa i Sprawiedliwości po zachodniej granicy kraju. „Po pierwsze niech nie przeszkadzają. Ci, którzy dziś nie odpowiadają za ochronę granic niech nie przeszkadzają” - odpowiedział Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że pamięta wypowiedzi byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka (PiS) w związku z napiętą sytuacją migracyjną na wschodniej granicy kraju. „Pamiętam jak bardzo krytykował posłów Platformy Obywatelskiej, którzy tam wraz z aktywistami przyjeżdżali, jak mówił: +nie przeszkadzajcie+” - powiedział wicepremier. Według niego Błaszczak dzisiaj zachowuje się tak samo, jak wówczas politycy PO. Jednocześnie zwrócił uwagę, że żaden z posłów PSL nigdy na wschodniej granicy Polski wówczas nie był. „My nie przeszkadzaliśmy służbom. Nikt nie powiedział nigdy złego słowa na strażnika granicznego, na mundur Wojska Polskiego. Więc ja mam prawo, a nawet obowiązek, powiedzieć do pana Błaszczaka, żeby się uspokoił, bo naprawdę nie wypada, żeby się zachowywał tak, jak aktywiści, czy na wschodniej, czy na zachodniej granicy” - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

„Wiem, że chcą sobie zbijać kapitał polityczny, że robią to cynicznie, obłudnie, że znają statystyki jakie były za ich rządów. Ile było w systemie readmisji, przekazań ze strony niemieckiej wtedy jak oni rządzili, jak bardzo była nieszczelna granica” - mówił szef MON.

Minister zwrócił uwagę, że obecny rząd znacznie uszczelnił granicę wschodnią „z 30 procent skuteczności zapory do 98 procent”. Dodał też, że obecnie wydano o 25 proc. mniej wiz, niż za rządów PiS, 150 tysięcy mniej pozwoleń na czasowe prawo pobytu, ponad 50 tysięcy wniosków o oddanie 800 plus nieuprawnie pobranego i 17 proc. mniej pozwoleń na pracę w Polsce. „Polska przeznaczyła 2,6 mld złotych na fizyczną i elektroniczną ochronę granicy z Białorusią” - oświadczył Kosiniak-Kamysz „Wiem, że to boli rząd PiS-u, że to boli byłych ministrów, że oni nie potrafili, że wpuścili do Polski tysiące muzułmanów, setki tysięcy” - ocenił szef MON.

Do pojawiąjących się informacji o wspólnych kontrolach odniósł się też w środę rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. We wpisie na platformie społecznościowej zdementował on stwierdzenie Błaszczaka, że „jeśli potwierdzą się informacje, że kontrole na granicy będą realizowane przez wspólne polsko-niemieckie patrole, będzie to oznaczało, że deklaracja premiera Donalda Tuska miała wymiar wyłącznie marketingowy”.

„Nie potwierdzam tych informacji. Nie ma planu wspólnych polsko-niemieckich i polsko-litewskich kontroli na granicy. Straż Graniczna wspólnie z żandarmerią, WOT i policją przygotowuje się do samodzielnego działania i organizuje po stronie polskiej tymczasowe punkty kontroli granicznej. Naturalnie Straż Graniczna zgodnie z kodeksem granicznym Schengen nadal będzie współpracowała ze służbami partnerskimi” - oświadczył Dobrzyński.

Kiedy rozporządzenie o kontrolach granicznych wejdzie w życie?

Rozporządzenie wejdzie w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia. We wtorek premier Donald Tusk poinformował o tymczasowym przywróceniu kontroli na granicy Polski z Niemcami i Polski z Litwą. Wyjaśnił, że jest to konieczne, aby zredukować niekontrolowane przepływy migrantów.