Dzień Dziecka w DGP. Dzieci o bezpieczeństwie i ekologii

Kto może wiedzieć więcej o potrzebie bezpieczeństwa niż dziecko, które zaznało wojny? 16-letnia Ania Namazylo z Ukrainy w artykule opisuje swoje doświadczenia, jak życie wśród polskich kolegów czy chodzenie do polskiej szkoły. Zapewnia, że czuje się akceptowana, odnalazła tu dom, ale zdarza się, że tęskni za swoim krajem. „Moim zdaniem warto byłoby ograniczyć zbrojenia i próbować rozwiązywać konflikty przez rozmowę i współpracę. Wiele problemów wynika z braku zrozumienia i strachu. Gdyby więcej krajów stawiało na dialog zamiast na siłę, świat mógłby być spokojniejszy i bardziej przewidywalny. Z drugiej strony uważam, że ważne jest też, żebyśmy potrafili się bronić, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie zawsze da się wszystko załatwić pokojowo, bo czasem znajdzie się ktoś, kto nie chce słuchać ani rozmawiać. Dlatego dobrze, żebyśmy jako społeczeństwa czuli się przygotowani – nie po to, żeby atakować, ale żeby móc się chronić, gdy trzeba” – pisze w swoim tekście.

9-letni Alex Grotkiewicz dzieli się swoimi pomysłami na to, jak ludzie mogliby przestać zatruwać środowisko. Po pierwsze postuluje, by nie budować tylu fabryk, które emitują smog, a ten wywołuje choroby. Po drugi apeluje: "nie wycinajmy drzew, które oczyszczają powietrze". Po trzecie uważa, że trzeba przestać polować na zwierzęta. I po czwarte – należy się zastanowić, zanim coś kupimy. „Ludzie kupują coraz więcej rzeczy nawet jak nie jest im to potrzebne. Jak coś się zepsuje nie próbują naprawiać tylko od razu wyrzucają. Często też ludzie chcą mieć nowy model telefonu lub komputera bo myślą, że znajomi będą się z nich śmiać i mówić że są nie modni. Niektórzy kupują nowe telefony a stary, jeszcze dobry wyrzucają. Firmy cieszą się zyskiem z nowego modelu telefonu i przy okazji niszczą środowisko” – pisze Alex.

Nie utracić swoich pasji

Z kolei 13-letnie Patrycja Kamionka i Amelia Dzierżewicz mierzą się ze stereotypem gier komputerowych jako szkodliwych dla młodych ludzi. Jak przekonują, wszystko zależy od tego, w jaką grę gramy i w jaki sposób - jeśli podejść do tego rozsądnie, łatwo będzie obalić mit, że jest to wyłącznie strata czasu. Już sam fakt, że to sposób na relaks sprawia, że jest to wartościowe zajęcie. Popularne gry jak Minecraft czy Roblox uczą planowania, strategicznego myślenia, dają przyjemność tworzenia. Ale nauka płynąca z gier może być też głębsza: „W grach uczymy się też cierpliwości. Nie wszystko wychodzi od razu. Czasami trzeba próbować kilka razy. Czasami coś się psuje albo się przegrywa. Ale przez to uczymy się, że nie zawsze wszystko się udaje i że trzeba próbować jeszcze raz. To ważna lekcja, którą trudno zrozumieć, kiedy wszystko przychodzi łatwo” – piszą dziewczyny w swoim materiale.

Dorośli, skupieni na pracy i codziennych obowiązkach, często zapominają o swoich pasjach. 14-letni Michał Bajurski, który interesuje się fotografowaniem taborów kolejowych, zachęca do tego, żeby pielęgnować to, co sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Choć sam nie zawsze spotykał się ze zrozumieniem wśród swoich rówieśników, to nadal wierzy, że „świat byłby o wiele piękniejszy, gdyby ludzie zamiast oceniać, próbowali choć na chwilę zrozumieć i zainteresować się tym, co innych napędza”. „Na końcu dnia nie chodzi o to, ilu masz znajomych w mediach społecznościowych ani ile masz polubień pod zdjęciem. Chodzi o to, co sprawia, że twój dzień był wart przeżycia. Dla mnie to dźwięk syreny lokomotywy. Dla kogoś innego może to być dźwięk skrzypiec, zapach świeżej farby czy błysk flesza aparatu. I to jest piękne. Pasja to coś więcej niż hobby. To paliwo naszego życia” - pisze. Sam w przyszłości chce łączyć pasję z pracą i zostać kolejarzem.

W swoim materiale 14-letnia Małgosia Bogucka przekonuje, że aby zostać wynalazcą, wcale niepotrzebne są stopnie naukowe, a młody wiek często sprzyja innowacyjnemu myśleniu. Windsurfing, alfabet Braille’a, lody na patyku, skuter śnieżny – to zaledwie niektóre z przykładów wynalazków, których historie powstania opisuje. „Warto wspierać ich w odkrywaniu świata, eksperymentowaniu i realizacji własnych pomysłów, bo kto wie, może właśnie w ich głowach rodzi się kolejny wielki wynalazek” – podsumowuje.