Lider Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz, który zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, zaapelował w środę do rządu o 20 proc. podwyżki płac w sferze budżetowej w tym roku i co najmniej 20 proc. w przyszłym.

Szumlewicz podczas konferencji przed Komendą Wojewódzką Policji w Lublinie stwierdził, że zarobki w policji oscylują w okolicach płacy minimalnej. Jego zdaniem to "wstyd naszego państwa". "To są stawki rzeczywiście bulwersujące i niebezpieczne też dla polskiego państwa w sytuacji konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą" – zaznaczył. Dla naszego bezpieczeństwa - stwierdził - pracownicy sektora publicznego "muszą być lepiej traktowani, lepiej opłacani".

Jako sprzeczne z Kodeksem pracy ocenił zjawisko ustalania różnych stawek osobom zatrudnionym na tym samym stanowisku w policji, pomocy społecznej, skarbówce i ZUS. Jego zdaniem jeszcze bardziej "patologiczne" są warunki pracy w sektorze samorządowym, gdzie wiele zależy od "widzimisię" poszczególnych włodarzy. "Z tą patologią należy skończyć" – podkreślił.

Wysoka jakość usług publicznych

Szumlewicz podał, że jego głównym postulatem jest budowa sprawnego państwa z dobrze opłacaną, profesjonalną administracją i z wysokiej jakości usługami publicznymi. Stwierdził, że zaplanowane na ten rok 5-procentowe podwyżki dla pracowników sfery budżetowej w rzeczywistości oznaczają "zamrożenie pensji".

Zaapelował do rządu o nowelizację tegorocznego budżetu, 20-procentowe podwyżki w tym roku i co najmniej 20-procentowe w przyszłym. W przypadku samorządów – uzupełnił - podwyżki miałyby zostać sfinansowane z budżetu państwa.

Szumlewicz zapowiedział zbiórkę podpisów pod petycją dotyczącą wprowadzenia urlopów regeneracyjnych i prace nad ustawą w tej sprawie. Jego zdaniem rozwiązanie przyczyniłoby się do poprawy warunków pracy, minimalizacji stresu i wydłużenia aktywności zawodowej. "Jeśli zostanę prezydentem to będzie jedna z moich pierwszych inicjatyw legislacyjnych" – zadeklarował.

Co zapowiada Szumlewicz?

Zapowiedział działania na rzecz poprawy warunków pracy w sektorze publicznym: zrównanie płac na tym samym stanowisku, objęcie wszystkich pracowników układami zbiorowymi, a także walkę z kolesiostwem i nepotyzmem, organizowanie konkursów na stanowiska, wprowadzenie wysokich wymagań jakościowych dla pracowników i wysokich kar za marnotrawienie środków publicznych. Chce zrównać wiek emerytalny na poziomie 65 lat.

Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała do środy 11 komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta: Sławomira Mentzena, Rafała Trzaskowskiego, Grzegorza Brauna, Szymona Hołownię, Adriana Zandberga, Wiesława Lewickiego, Macieja Maciaka, Magdalenę Biejat, Marka Wocha, Marka Jakubiaka i Karola Nawrockiego. Zgłoszony został też komitet Wojciecha Papisa.

Swój start w wyborach zadeklarowali do tej pory także: przewodniczący Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz, była posłanka SLD, ekonomistka, nauczycielka akademicka Joanna Senyszyn oraz Katarzyna Cichos jako bezpartyjna kandydatka. (PAP)