Rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała na czwartkowej konferencji prasowej, że Mateuszowi Morawieckiemu, którego oskarża się o popełnienie przestępstwa przekroczenia uprawnień, grozi obecnie do 3 lat pozbawienia wolności. Jak dodała, kara ta może być podwyższona.

Prok. Adamiak przekazała, że prokuratura zgromadziła pełny materiał dowodowy w wątku dotyczącym wydania przez Morawieckiego dwóch decyzji uznanych za przekroczenie uprawnień. "To nie oznacza, że te inne wątki pozostają w zapomnieniu i że nie pozostają w zainteresowaniu prokuratorów" - tłumaczyła.

Jak podkreśliła, Morawieckiemu zarzuca się czyn z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 12 kk., który grozi karą do 3 lat pozbawienia wolności. Dodała, że jeżeli prokurator prowadzący postępowanie ws. wyborów kopertowych uzna, iż "był z góry powzięty zamiar i można mówić o pewnej chronologii zdarzeń", wówczas kara ta może zostać podwyższona.

"Prokuratorzy zespołu nie wykluczają kierowania kolejnych wniosków o uchylenie immunitetu" - powiedziała.

Wniosek o uchylenie immunitetu byłemu premierowi

Do Sejmu trafił już wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie byłego premiera Mateusza Morawieckiego (PiS) do odpowiedzialności karnej w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych z 2020 r. Poinformowała o tym Prokuratura Krajowa i szef MS, Prokurator Generalny Adam Bodnar.

O tym, że na biurko marszałka Sejmu Szymona Hołowni trafił wniosek dotyczący byłego premiera w związku ze sprawą wyborów korespondencyjnych z 2020 r., Bodnar poinformował na platformie X.

Co prokuratura zarzuca Morawieckiemu?

Prokuratura zarzuca Morawieckiemu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym.

Według prokuratury czynił to pomimo braku kompetencji wynikających z przepisów prawa oraz uzyskania negatywnych opinii prawnych. Wykorzystał do tego ustawę z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, która w ocenie PK nie dawała podstawy do podejmowanych działań.

Rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak na czwartkowym briefingu podkreśliła, że ustawa weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.

Decyzje te w ocenie prokuratury były sprzeczne z obowiązującymi przepisami regulującymi proces wyborczy w Polsce, w tym przede wszystkim z Kodeksem wyborczym i naruszały kompetencje powołanych do tego organów państwowych - Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego.

Prokuratura zarzuca również Morawieckiemu, że ten wiedząc, że wybory prezydenckie 10 maja 2020 r. nie odbędą się - nie dopełnił obowiązku wstrzymania wykonania wydanych przez siebie decyzji, co doprowadziło do start finansowych wielkiej wartości w mieniu Skarbu Państwa.

Według PK ocena materiału dowodowego "dostarcza podstawy do przyjęcia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez posła Mateusza Morawieckiego przestępstwa przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego, tj. Premiera Rady Ministrów oraz niedopełnienia ciążących na nim z tego tytułu obowiązków, czym działał na szkodę interesu publicznego w postaci poszanowania porządku prawnego i konstytucyjnych praw wyborców oraz doprowadził do bezcelowego, nieefektywnego i nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych w łącznej kwocie nie mniejszej niż 56.450.406,16 zł na szkodę Skarbu Państwa, tj. czynu z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.".

Morawiecki w czwartek na portalu X napisał: "Falstart panie Bodnar, kampanię wyborczą można prowadzić dopiero PO rejestracji komitetu".

Historia wyborów kopertowych

Wiosną 2020 r. - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - Morawiecki polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się w trybie korespondencyjnym. We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym rażąco naruszyła prawo.

Według WSA decyzja Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.

(PAP)

andr/ mhr/