Sejm z partią Brauna
W porównaniu z badaniem z 11–13 lipca Koalicja Obywatelska straciła 2,4 pkt proc. poparcia – to największy spadek spośród wszystkich ugrupowań. Dwa tygodnie temu różnica między KO a PiS wynosiła zaledwie 1 punkt proc., dziś to już 2,5 punktu.
Na trzecim miejscu plasuje się Konfederacja, która notuje największy wzrost w zestawieniu – 17,4 proc. (wzrost o 4,9 pkt proc. względem poprzedniego badania).
Lewica utrzymuje stabilne poparcie na poziomie 6,7 proc. – nieco mniej niż dwa tygodnie temu (spadek o 0,1 pkt proc.). Mandaty w Sejmie uzyskałaby także Konfederacja Korony Polskiej, której wynik to 5,4 proc. (+1,2 pkt proc.).
Poza Sejmem: Polska 2050, PSL i Partia Razem
Poniżej progu wyborczego znalazłyby się Partia Razem (3,6 proc., +0,6 pkt proc.), Polska 2050 Szymona Hołowni (4,1 proc., +1,3 pkt proc.) oraz PSL (3,7 proc., +0,2 pkt proc.).
W badaniu odnotowano również spadek liczby osób niezdecydowanych – obecnie stanowią one 5,1 proc., czyli o 4,6 pkt proc. mniej niż wcześniej.
Szacunki mandatów: PiS i Konfederacja z większością
Na podstawie kalkulacji prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego Wirtualna Polska oszacowała podział mandatów w Sejmie, gdyby wybory odbyły się 27 lipca:
- Prawo i Sprawiedliwość – 170 mandatów
- Koalicja Obywatelska – 153 mandaty
- Konfederacja – 96 mandatów
- Lewica – 25 mandatów
- Konfederacja Korony Polskiej – 16 mandatów
Łącznie PiS i Konfederacja mogłyby liczyć na 266 mandatów i zdecydowaną większość w Sejmie. Dołączając Konfederację Korony Polskiej, ten blok dysponowałby 282 mandatami.
Z kolei ewentualna koalicja KO i Lewicy miałaby zaledwie 178 mandatów – za mało, by samodzielnie utworzyć rząd.